Proste.
Najpierw przez tydzień podajesz mu bajecznie kolorowe owsianki a potem STOP.
Brutalnie, wiem.
ON, w ciężkim szoku, robi sobie SAM śniadanie. Chleb z masłem, jakiś ser, gram keczupu. Kawa. Fajka.
ON, w ciężkim szoku, robi sobie SAM śniadanie. Chleb z masłem, jakiś ser, gram keczupu. Kawa. Fajka.
Ten
sam dzień, późny wieczór. Leżysz sobie w poduchach i czytasz. Nagle słyszysz
cichutko zadane pytane:
-
Zrobisz jutro owsiankę?
No jak nie jak tak :)
Któż
się oprze solidnemu, pożywnemu, ciepłemu i kolorowemu śniadaniu? A często wręcz
leczniczemu.
Zjedlibyście
ze smakiem OSTROPEST PLAMISTY?
(brzmi jak danie z jaszczurki :/...) No pewnie, że nie.
A
owsiankę, która wygląda jak DESER? Deser
na śniadanie? Słyszę, że TAK! Większość mówi TAK :)
Owsianka
wciąż potrafi wiele osób wprawić w marazm, ale od czego smakowa wyobraźnia?
Poza tym
ta
mało atrakcyjna w garnku maź jest genialnym kamuflażem dla wielu jeszcze mniej
atrakcyjnych dodatków.
Taki OSTROPEST PLAMISTY
na przykład.
Mijamy
go na spacerach i w ogóle nie myślimy o
tym, że to właśnie ON, jak nic innego, potrafi mistrzowsko
odtruć nasz organizm, który truciznami
atakowany jest z wody, lądu i powietrza. Całkiem niedawno
obejrzałam
filmik na YT, który jakoś szczególnie wrył mi się w umysł. Młodziutka i
prześliczna dziewczyna
o
imieniu Julia pokazywała test podkładu Lily Lolo. Potem kilka filmików dalej filmik
o tym, dlaczego
jej
buzia wygląda teraz tak jak wygląda, że wiele wizyt u lekarza, i wiele środków
nie pomagają. Ja na samą
myśl
o "wizycie u lekarza" mam dreszcze, bo nie znam bardziej sprzedajnego
zawodu świata, "leczymy tym,
za
czym stoi większa kasa dla naszej kieszeni". Wiem, są wyjątki, ale w
większości niestety tak wygląda
rzeczywistość.
Wracając do Julii. Obraz jej skóry to wręcz krzyk tego, co dzieje się w środku.
Smutne jest to,
że
trzeba samemu stawać się ekspertem w dziedzinach, w których potrzebujemy
pomocy. W jej wypadku,
jak
i w moim, i wielu innych, NATURA okazuje się często WYBAWIENIEM. Trzeba tylko
skorzystać z jej darów,
trzeba też UWIERZYĆ w jej
sprawcze działanie. A jakie działanie ma
OSTROPEST PLAMISTY? Wielkie :)
Zachęcam
do przeczytania o nim na stronie, gdzie zakupiłam: www.topaloevera.pl - klik -
A
także poszukania informacji w necie, np. tu - klik -
Jeśli
więc zależy Wam na zdrowiu swoim i
bliskich, wrzućcie do swoich dań zdrowe dodatki, to nie kosztuje
wiele,
a długie, zdrowie życie - bezcenne :)
Mój narzeczony uwielbia owsiankę zrobioną przeze mnie :D Zawsze kolorowa z dużą ilością owoców :)
OdpowiedzUsuńI daje energię na długo :) Świetnie :)
Usuńbardzo lubie komose:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam, ale już czeka na spożycie :)
UsuńFaktycznie nazwa jak od jaszczurki;D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię owsiankę,szczególnie z wiórkami kokosa i rodzynkami.Najlepsze śniadanko i do tego sycące.Pyszności.
W tej owsiance, oprócz tego, że wiórki są jako ozdoba, to zasilają również część główną dania :) Razem z ziarnami słonecznika, goji, i oczywiście mielonym ostropestem :)
UsuńA czy ostropest od razu zmielony ma mniej właściwości niż taki w całości i dopiero zmielony przed podaniem? Wiem, że tak się sprawa ma ze zmielonym siemieniem lnianym. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam, dlatego mam dwa :) W ziarenkach też.
Usuńostropes sam jest dość twardy. Gdy dajesz go do owsianki, to jako surowy dodatek, czy z owsianką gotujesz?
OdpowiedzUsuńUgotowany też jest twardy. Do dań dodaję zmielony :)
Usuń... od miesiąca stosuję olej z ostropestu ... w tej formie jest dla mnie najdogodniejszy ... :)
OdpowiedzUsuńMuszę i ja zakupić :)
UsuńSzczerze to sama zbytnio nie przepadam za owsianką :D
OdpowiedzUsuńDobra dla Urody ;)
UsuńZa owsianką to ja nie przepadam, ale moja siostra bardzo.
OdpowiedzUsuńMa dobre nawyki żywieniowe ;)
UsuńFajnie wygląda. Sama bym chętnie taką zjadła :)
OdpowiedzUsuńWystarczy zrobić :)
UsuńU mnie owsianka nie przejdzie... ja jem codziennie, ale mimo, że próbowałam przekonać innych to nie wyszło...
OdpowiedzUsuńMoże trzeba ją jakoś inaczej podać :) W granoli np :)
UsuńOwsiankę bardzo lubię bo jest zdrowa i ma dużo błonnika, Najbardziej mi smakuje na słodko i z suszonymi malinami, mogłabym się delektować jej pysznym smakiem każdego dnia i wiem dobrze, że nie znudziłaby mi się wcale, bo za każdym razem odkrywam jej coraz lepszy smak :)
OdpowiedzUsuńSuszone maliny... mmmmmmmmm
UsuńJa się z ostropestem polubiłam kilka miesięcy temu ponieważ nie tylko odtruwa nasz organizm, ale także wzmacnia ściany naczyń krwionośnych orazdziała przeciwkrwotocznie co dla mnie jest najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńMa wiele zalet, ale te też są istotne :)
Usuńwygląda pysznie:) również bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCóż... Mi owsianka kojarzy się tylko z papką którą mój Mąż robi do karmienia dla ryb albo z suchą owsianką która moja babcia karmiła pisklęta :P Jakoś nie mogę się przemóc do takich rzeczy a też by mi sie przydało odtruć..
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba zjeść jak kura ;)
UsuńUwielbiam owsianki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze :)
UsuńJeszcze nie wiem jak to zrobię, ale w przyszłości namówię mojego mężczyznę, by szykował mi takie śniadanka. U mnie jest jeden problem - lenistwo. Mogę sprzątać, robić wiele rzeczy, ale jak przychodzi do przygotowania porządnego, pożywnego dania... wtedy się poddaję. Jem nieregularnie co skutkuje podjadaniem tego tak zwanego śmieciowego jedzenia. A czasami tęsknię chociażby za dobrą sałatką...
OdpowiedzUsuńKobiety mają swoje sposoby i Ty na pewno znajdziesz jakiś :) Przyjemność z przygotowywania jedzenia chyba się z wiekiem nabywa, przynajmniej tak było u mnie :)
UsuńGrzmiałam ostatnio na FB, że mam dość fotek owsianki wyskakujących z lodówki i co? Następnego dnia poleciałam kupić :D Niezłe to nawet ;) Pierwszy krok ku zdrowej i wiecznie żywej (a la Lenin) krzykli już został zrobiony. Do Ostropestu muszę dojrzeć ;)
OdpowiedzUsuńTylko nie zastanawiaj się długo, bo wiesz... czas leci :DDDD
UsuńI bardzo dobry manewr, na zdrowie ;)
OSTROPEST PLAMISTY- ma super działanie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńBede musiala wyprobowac ostropest :) Masz racje, zdrowie jest najwazniejsze i niestety czlowiek to rozumie jak je traci :( Ogladam filmiki Julii i szkoda mi jej bardzo, zwlaszcza ze to lekarz stoi za tym ze ona jest chora, bo przepisal jej tabletki ktore nie powinny byc podawane osobom chorym na Crohna :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ale to lekarz i się zna i nie masz nic do gadania, grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
UsuńMyślę, że odpowiednie pożywienie może przynieść jej więcej korzyści niż kolejne tabletki od tych konowałów.
Jak zwykle om nom nom :)
OdpowiedzUsuń;-D
UsuńNie da rady, mój chyba nigdy nie polubi owsianki a nawet nie namówi się Go żeby takową zrobił bo fuuuj i fuuj słyszę;p paskudnik jeden.
OdpowiedzUsuńWszystko jest kwestią podania, uwierz mi :)
UsuńCzęsto dosypuję ostropest do dań, świetnie oczyszcza wątrobę
OdpowiedzUsuńOj tak, wątroba go kocha :D
Usuń