Jesień
zachwyca kolorami, ale jej drugie oblicze, szare, mokre i mgliste potrafi
doprowadzić do pogorszenia
naszego nastroju. Na takie wahania najlepiej zafundować sobie magika od poprawiania humoru,
naszego nastroju. Na takie wahania najlepiej zafundować sobie magika od poprawiania humoru,
czyli
pomarańczę we wszelkim możliwym wydaniu. Ten zapach najbardziej lubię w
autobusach i pociągach,
ten
moment kiedy ktoś nagle zaczyna rozłupywać mandarynkę, bezcenny. Aaa, przypomniała
mi się jedna
akcja,
ale opowiem Wam o niej w innym poście, będzie o tym, jak jeden kosmetyk
uratował mi życie ;)
Wracając
do pomarańczowych umilaczy, oczywistą sprawą jest, że królem w tej dziedzinie
jest Wedlowska
galaretka
w czekoladzie o smaku pomarańczowym, jednak cukier powoduje u mnie wysyp
bolących, podskórnych
niedoskonałości,
mają to na uwadze częściej sięgam po oleje i olejki, o których właśnie jest ten
post.
Właśnie
do poprawy humoru zamówiłam sobie duży olej pomarańczowy PLANTIL. Tłoczony jest on ze skórek
pomarańczy.
Producent zapewnia, że olej ma cudowny zapach świeżej pomarańczy, jednak tak
naprawdę
nie
jest on tak intensywny jak zapach rozkrojonego owocu czy też olejku
eterycznego. Kiedy już wwąchamy się
da
się wyczuć coś pomarańczowego, trzeba to jednak wyłapać. Zapach da się
zintensyfikować poprzez dodanie
kilku
kropel olejku eterycznego, co też uczyniłam.
To bardzo dobry olej do
masażu ciała.
Jednym ze składników jest D – limonen posiadający właściwości antyoksydacyjne,
antynowotworowe oraz antybakteryjne. Innym cennym składnikiem są bioflawonoidy
będące składnikiem skórki pomarańczowej, które hamują rozwój wolnych rodników,
dzięki czemu olejek jest świetnym kosmetykiem dla osób o dojrzalej skórze.
Ze względu na silne właściwości odtruwające poleca się go do takich zabiegów antycellulitowych jak drenaż
limfatyczny.
Wygładza i ujędrnia skórę. Przy pomocy tego olejku można wykonać fajny peeling,
wystarczy
trochę
cukru, trochę soli, trochę olejku i trochę cięci do wykonania porządnego
masażu. Taki peeling pewnie
pojawi
się na blogu w tym tygodniu.
Jeśli
chodzi o twarz olejek z pomarańczy nadaje się do pielęgnacji cery tłustej, mieszanej, pozbawionej blasku,
o
pogorszonym szarym kolorycie. Ze względu na właściwości antyseptyczne i
antybakteryjne pomaga pielęgnować cerę problematyczną, zanieczyszczoną, pomocny
w leczeniu trądziku. Jest silnym antyoksydantem,
dlatego
polubi się z cerami dojrzałymi. Trzeba
jednak pamiętać, że jest fotouczulający, nie należy więc
wystawiać
buzi na działanie promieni słonecznych, bo można się nabawić plam. Stosowałam
go na twarz przez
około
4 tygodnie, do spółki z kwasem hialuronowym, taki duet świetnie nawilża skórę,
nie zapycha porów.
60 ml oleju kosztuje około 40 zł i można go nabyć w sklepach
internetowych, mój pochodzi z etnobazar.pl (klik).
Używałyście
już w swojej pielęgnacji oleju z pomarańczy?
Uwielbiam wszelkiego rodzaju olejki:) pomarańczowy i grejpfrutowy to hity!:)
OdpowiedzUsuńMasz na myśli eteryczne, to fakt, są świetne :)
UsuńZ pomarańczy jeszcze nie, wciąż jestem na etapie zachwycania się olejkiem z pestek śliwki i monoi... :)
OdpowiedzUsuńObu jeszcze nie miałam ale planuję zakup ze względu na boskie zapachy obydwu :)
UsuńMiałam olejek z pestek śliwki ze ZSK, cudowny zapach :)
UsuńPrawie codziennie wyciskam sok z pomarańczy i uwielbiam ten aromat :)
Dobrze wiedzieć, gdzie jest sprawdzony :)
UsuńMnie do zakupu skłoniły właśnie piękne zapachy. Przyznaję jednak, że na tym ich zalety się nie kończą :)
UsuńSprawdzę na sobie :)
UsuńO właśnie mi przypomniałaś o olejkach, które leżą w łazience ;)
OdpowiedzUsuńNiech nie leżą, niech się zużywają w pielęgnacji ;)
UsuńNie wiedziałam, że tłoczą olej też z takich skórek! Kurczę, coraz więcej nowych olejów do przetestowania. ;-)
OdpowiedzUsuńLubię zapach olejku eterycznego pomarańczowego, choć raczej tak "fazami" podobnie zresztą jak inne cytrusowe. Czasem bardzo chcę się otaczać takim zapachem, a potem mi przechodzi. Na pomarańcze chyba łapię fazę.
Opowiedz o tym kosmetyku, co uratował życie!
Ze wszystkiego można coś wytłoczyć :D
UsuńTen olej co prawda nie pachnie jak eteryczny ale swoje unikalne właściwości posiada więc warto wypróbować :)
U mnie faza na pomarańczę nie przechodzi nigdy ;)
Opowiem na pewno :)
W pielęgnacji nie używałam, ale uwielbiam ten zapach!!! Będę musiała poszukać go kiedy będę uzupełniała zapasy.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest wiele stron gdzie można go kupić :)
Usuńmiałam olejek plantil w wersji różanej.. lubiłam bardzo :)
OdpowiedzUsuńGrunt że się sprawdził :)
UsuńJak zawsze odłożyłam sobie post na później :) Wszedł mi w nawyk dziwny zwyczaj, że jak zobaczę informację o nowym poście na facebook'u, to otwieram sobie go w nowej karcie i zostawiam do wieczorka, albo chociaż chwili, gdy na spokojnie mogę coś poczytać. Wzięłam więc herbatkę i dwie MANDARYNKI i czytam sobie o oleju pomarańczowym :D Jutro planowałam zjeść trochę jabłek, ale chyba na taki zbieg okoliczności to już liczyć nie mogę :)))
OdpowiedzUsuńKażdy sposób na czytanie jest dobry :) Myślę, co ja mam z jabłkami ale nic mi się przychodzi do głowy, więc chyba Cię rozczaruję dziś :D
UsuńMiałam kiedyś olejek różany z tej firmy i uważam, że koło róży za bardzo nie stał... nie spisał się u mnie absolutnie :<
OdpowiedzUsuńA Kasiorra wspomina miło :) Producent zapewnia, że ich oleje są całkowicie naturalne, nie mam porównania do innego pomarańczowego ale w przyszłości kupię z innego źródła i porównam.
UsuńNaprawdę wygląda jakby wyrósł w lesie;).
OdpowiedzUsuńTak dobrze jeszcze nie ma ;-)
Usuń