Do
naturalnej farby typu henna zabierałam się jak pies do jeża (chociaż nie wiem,
czy to dobre określenie,
bo
mój pies jak widzi jeża to rwie do niego co sił w nogach, taka toksyczna miłość
:D). I kiedy mówię henna
to
nie mam na myśli wygodnej aplikacji kremowej mazi z tubki, tylko proszek który
sobie trzeba samemu
rozrobić,
wymyślić swoją recepturę na kolor, zrobić breję która dojrzewa przez 12 godzin
a potem taka mało
apetyczna
ląduje na włosach, i na umywalce, kafelkach, wannie i kurkach od ciepłej wody.
Taki urok.
jest
niewielka, jakościowo może okazać się spora. Nidy nie ma się pewności co do
źródła produktu.
KHADI specjalizuje się w swojej dziedzinie i
posiada na wytwarzane przez siebie produkty certyfikaty.
I to mi wystarczy, by dodać kilka złotych więcej do specyfiku, który nie tylko ma mi zafarbować włosy,
I to mi wystarczy, by dodać kilka złotych więcej do specyfiku, który nie tylko ma mi zafarbować włosy,
ale
także wzmocnić je poprzez odżywienie cebulek, samym włosom dodać objętości i
blasku.
Dlaczego farby
drogeryjne są dla mnie złe? Każda najpierw rozjaśnia włosy dopiero potem je farbuje.
Po
takim procesie moje loki w pierwszym tygodniu wyglądały jako tako, z każdym
kolejnym było coraz gorzej.
Ciągle
rozjaśniane końcówki puszyły się ususzone na wiór. Oczywiście można tu
wspomnieć o odpowiedniej
pielęgnacji,
odżywkach, olejach czy silikonach. Tylko w pewnym momencie przypomina mi to syzyfowe prace.
A ja nie mam ochoty na robienie rzeczy bez sensu dla samej tylko chwilowej przyjemności jaką bez wątpienia
A ja nie mam ochoty na robienie rzeczy bez sensu dla samej tylko chwilowej przyjemności jaką bez wątpienia
jest
piękny, intensywny kolor po nałożeniu farby chemicznej. I przyznaję, że czasem
sama mam ochotę
na
intensywność barwy jak z reklamy, zwłaszcza kiedy w pełnym słońcu, w sklepowej
witrynie widzę swoje
włosy
w kolorze brązu podszytego sporą dawką rudości. Wtedy ta ochota na zmianę narasta
ale zaraz ją
uciszam
jednym, najważniejszym dla mnie argumentem - dzięki naturalnym farbom mam więcej włosów.
Wydawało
mi się, że po pierwszym farbowaniu KHADI
leci ich z głowy zdecydowanie mniej. Wydawało mi się,
że mi się tylko wydaje, że tak sobie wmawiam albo coś w ten deseń. Kiedy jednak po miesiącu nałożyłam na włosy chemię najpospolitszą (choć na opakowaniu napisano, że bez amoniaku i z olejkami, i w ogóle cacy),
to zawału dostawałam, kiedy widziałam grzebień. Okazuje się, że nic mi się nie wydawało. Farba drogeryjna znowu osłabiła mi cebulki, które z łatwością wypuszczały ze swojego łona moje włosy kiedy tylko mocniej
że mi się tylko wydaje, że tak sobie wmawiam albo coś w ten deseń. Kiedy jednak po miesiącu nałożyłam na włosy chemię najpospolitszą (choć na opakowaniu napisano, że bez amoniaku i z olejkami, i w ogóle cacy),
to zawału dostawałam, kiedy widziałam grzebień. Okazuje się, że nic mi się nie wydawało. Farba drogeryjna znowu osłabiła mi cebulki, które z łatwością wypuszczały ze swojego łona moje włosy kiedy tylko mocniej
za
nie pociągnęłam, zwłaszcza po umyciu. Zgroza. Płacz. Zgrzytanie zębów. I ostateczne NIE! dla chemii.
Kiedy
po raz drugi zastosowałam naturalną hennę stan skóry, cebulek i włosów po raz
kolejny przeżył
swoistą
metamorfozę, znowu mniej włosów na grzebieniu. UFF, czyli jednak mogę nad nimi
zapanować.
Jeśli
więc borykacie się z wypadaniem włosów nie ociągajcie się jak ja, henna
naprawdę wzmacnia cebulki,
a
mocne cebulki i zdrowa skóra głowy, to zdrowe i gęste włosy na dłużej...
Jak przebiegało moje
farbowanie?
Trochę nieporadnie. 100g produktu rozrobiłam z gorącą wodą
do
konsystencji śmietany, dodałam też sok z całej cytryny. Całość odłożyłam na 12
godzin.
Przed samym nałożeniem henny należy bardzo dokładnie umyć włosy szamponem bez silikonów.
Przed samym nałożeniem henny należy bardzo dokładnie umyć włosy szamponem bez silikonów.
Po
12 godzinach maź zrobiła się bardzo ciemna. Dodałam do niej trochę malinowej
odżywki do włosów
Lumene Angry Birds (klik). I taką porcję produktu nałożyłam na włosy. W miseczce została połowa.
Lumene Angry Birds (klik). I taką porcję produktu nałożyłam na włosy. W miseczce została połowa.
Wniosek
taki, że 50g całkiem spokojnie wystarczy na włosy półdługie, a to oznacza, że
jedno farbowanie
kosztuje
niewiele ponad 10,00 zł (KHADI można kupić w Cherry Beauty za cenę 23,99 zł - klik). FB.
Głowę owinęłam folią i otuliłam ręcznikiem. Z takim kokonem siedzę najmniej około 3 godzin.
Odżywiam skórę głowy, włosy się farbują, dwa w jednym, takie rozwiązania uwielbiam i polecam.
Głowę owinęłam folią i otuliłam ręcznikiem. Z takim kokonem siedzę najmniej około 3 godzin.
Odżywiam skórę głowy, włosy się farbują, dwa w jednym, takie rozwiązania uwielbiam i polecam.
Ostatni etap to zmywanie henny,
zdziwiłam się, bo woda bardzo szybko zrobiła się w miarę czysta.
To
z tym brudzeniem całej łazienki na początku posta też weźcie z przymrużeniem
oka. Okazuje się,
że
farbowanie henną wcale nie jest jakimś kosmicznym wyczynem. Co dalej z włosami?
Ponieważ dodałam
odżywkę
bez problemu poszło mi rozczesywanie. Szampon idzie w ruch dopiero kolejnym
razem, za dzień, dwa
a
nawet trzy, bo włosy bardzo długo zachowują świeżość. I mają swój specyficzny
zapach który uwielbiam :D
Kolor? Generalnie ciemny ale z
mocnym, ciepłym akcentem rudego. Ten rudy wychodzi z czasem coraz
bardziej,
widać go pod światło. Kolor jest też na moich siwych włosach, choć z nich
wypłukuje się najszybciej,
myślę
jednak, że z czasem kolor i w nich się zagruntuje. Mi tam się podoba.
Podsumowując - zostaję przy naturalnym farbowaniu.
Podsumowując - zostaję przy naturalnym farbowaniu.
Z
czasem będę sobie udoskonalać te formułki, kombinować ze składem, dodawać
półprodukty, w końcu
kolor wyjdzie mi PERFECT :)
Jeśli
macie swoje tajne sposoby na hennę podzielcie się, chętnie skorzystam z Waszych
rad :)
Podoba mi się kolor jaki uzyskałaś. I cieszę się, że wreszcie znalazłaś optymalny dla siebie sposób farbowania :)
OdpowiedzUsuńOdczułam zdecydowaną różnicę, nie widzę więc sensu w maltretowaniu swoich włosów czymś innym, szkoda że tak długo zwlekałam z tym proszkiem :)
UsuńTo bardzo precyzyjny proces na który ja , zabiegana mama nie bardzo mam czas. Szkoda, bo faktycznie bardzo zachęca efekt mocnych i zdrowych włosów.
OdpowiedzUsuńWszystko jest kwestią organizacji :) A chyba dla siebie warto znaleźć czas...
UsuńJestem pracujaca pelnoetatowo matka samotnie wychowujaca trojke malych dzieci ( 5latka i 2 trzylatki) i uwazam ze argument z czasem to niestety wymowka. Przygotowuje papke wieczorem i nastepnego dnia po poludniu nakladam, trzymam 2-3 godziny, to przeciez nie jest tak ze w tym czasie nie moge nic robic tylko siedziec i henny pilnowac. Samo nalozenie zajmuje 5-10 min, wrzucam dzieci do wanny zeby je miec na oku w lazience i nakladam, potem zawijam folia spozywcza, czapka na glowe i zapominam ze w ogole wlosy farbuje.
UsuńJesli chodzi o patenty to sprobuj rozrabiania henny z glutkiem, dodania do papki gliceryny, mleczka pszczelego, zelu aloesowego (oprocz odzywki czy maski), ja zawsze tak robie i wlosy po hennie mam wrecz nawilzone
Kasia Si. dokładnie to samo uważam, nie rozumiem tego typu usprawiedliwień swojego braku chęci dla zrobienia czegoś dla siebie, dzieci to nie potwory pożerające każdą minutę życia matki...
UsuńSięgnę po te półprodukty na pewno.
Fajnie Ci wyszła. Ja używam jednej i tej samej farby drogeryjnej od lat i zawsze w tym samym kolorze, ale zauważyłam, że niestety nie zawsze w środku jest ten sam produkt, na początku myślałam, że to zależy od wcześniejszej pielęgnacji, jednakże są pewne niuanse, które to wykluczają, czasami farba bardzo brudzi skórę, innym razem raz dwa się zmywają plamy np na czole samą wodą, czasem farba inaczej pachnie, albo za mocno chwyta. Nie mam zbytnio zaufania, no i tak samo jak u Ciebie włosy lecą niemal garściami. Zauważam też zależność, że kiedy kupuję w drogerii X płacę za lepszą jakość, a w Y niestety gorszą. Szukam henny, która nie dawałaby rudawych tonów, bo pasują mi raczej chłodne kolory, ale nie wiem, czy taka istnieje?
OdpowiedzUsuńWyłapałaś to? no proszę, aż mnie kusi żeby zapytać jaka to farba :)
UsuńChłodny odcień jest możliwy, wystarczy odpowiednia mieszanka, bardzo ładnie napisała o tym Arsenic, polecam do niej zajrzeć :)
Dzięki zajrzę do niej. Ta farba to casting, ale moja mama używa recitala z tego samego koncernu i ma identyczne wnioski, bo też już wiele lat używa jednego koloru.
UsuńJa używałam orzechowego brązu Khadi. Włosy faktycznie są po niej fantastyczne, ale ma jeden spory mankament - nie pokrywa siwych włosów. A szkoda.
OdpowiedzUsuńTroszkę czarnego trzeba dodać i pokryje :)
Usuńalbo farbowac dwuetapowo, pisala o tym na swoim blogu Dorota z wlosowelove
UsuńOd kilku lat używam henny Khadi w kolorze jasny brąz. Rozrabiam ją z ciepłą wodą i od razu nakładam na włosy zgodnie z przepisem zresztą. Na włosach trzymam ją 50 minut i to wystarcza. Raz trzymałam równą godzinę to już włosy były zbyt ciemne. Z koloru jestem zadowolona. Siwe włosy pokrywa ale są o ton jaśniejsze od pozostałych ale nie mam nic przeciwko temu, a nawet mi się podoba. Do farb chemicznych nie mam zamiaru wracać, szkoda włosów :)
OdpowiedzUsuńCzyli u Ciebie w ogóle nie dojrzewa... a ja tez lubię różne odcienie na włosach, właśnie to moim zdaniem wygląda naturalnie :)
UsuńKolor wygląda bardzo naturalnie. Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z tą henną.
OdpowiedzUsuńO to też chodzi :)
UsuńPrzesliczny kolor <3 Ja próbowałam chyba sredni brąz, ale na razie w ogoe odpuscilam farbowanie (drogeryjne farby zastosowalam bodajze 2-3 razy i wiecej nie chcialam- po jakims momencie bylo wiecej krzywdy niz korzysci :( )
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest, żadna formuła nie jest bezpieczna dla włosów.
UsuńJa farbowałam się Henną Khadi naturalną, czyli wyszedł mi dość rudy kolor, niezbyt mi się podobał, więc następnym razem spróbuję coś z brązami.
OdpowiedzUsuńZacznij od orzechowego na wszelki wypadek :)
UsuńNie znam tej marki, ale to zielone mazidło wygląda świetnie:).
OdpowiedzUsuńFakt ;)
UsuńJa nadal się przymierzam do farbowania henną i się nieco obawiam :) Po co dodaje się cytrynę do henny? Idalia pisała, że dlatego, że środowisko rozwijania się barwnika powinno być kwaśne. Ale dlaczego? :) Słyszałam też pogłoskę (ale nie wiem ile w tym farby), że po hennie nie wolno farbować już chemią, bo będzie masakra na głowie, jest w tym ziarnko prawdy?
OdpowiedzUsuńmozna farbowac chemia, ale rozjasnianie jest niezalecane bo moga wyjsc zielone odcienie.
UsuńZ tym kwasnym srodowiskiem to nie do konca sie zgodze, chyba lawson potrzebuje kwasnego, a indygo nie. Khadi to mieszanki , zazwyczaj maja troche tego i tego, poza tym maja dodatek amli ktora zakwasza. Ja nigdy nie zakwaszam, a kolor wychodzi intensywny i trwaly
Z tym sokiem cytrynowym to w ogole nie rozumiem, trzymac wlosy godzine czy dwie w soku z cytryny i potem placz ze przesusz????
Cytrynę dodaje się, bo ponoć lawsonia, czyli henna lepiej uwalnia wtedy barwnik. Z mojego osobistego doswiadczenia (swoje włosy farbuję henną od kilku lat, cudze od mniej więcej roku) wynika jednak, że cytrynę dodaje się po to, żeby wysuszyć sobie włosy. ;) Lawson uwolni się i w wodzie o odczynie obojętnym bądź lekko zasadowym, natomiast indygo kwaśnego odczynu wręcz nie lubi.
UsuńAngel, jak nie dodasz cytryny, uzyskasz następnym razem chłodniejszy kolor. :)
Basiu, nie ma żadnego problemu jeśli poruszasz się w ciemnych tonach, przecież napisałam wyżej, że po hennie położyłam chemię, po chemii znowu hennę :) Inaczej sprawa może mieć się z jasnymi kolorami, o czym Kasia wspomniała :)
UsuńKasia Si. włosy bardzo lubią kwaśne :) dzięki temu genialnie się błyszczą :)
UsuńDorota (Włosowelove) czyli chyba jednak nie będę dodawać cytryny, bo w Khadi jest indygo, jak pisałam, będę eksperymentować do perfekcji :)
UsuńBardzo dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi :) Na pewno prędzej czy później spróbuję farbowania henną, bo myślę już o tym od dawna, ale ciągle nie mogę się zebrać w sobie :) Po prostu muszę sobie obiecać, że kolejne farbowanie to już henna i się tego trzymać :D
UsuńTrzymam kciuki za postanowienie :)
UsuńDziękuję :)
UsuńMoje pierwsze podejście to henny było bardzo nieudane. Zrobiłam ja według przepisu i nie wiedziałam, że można ja modyfikować. Włosy wyszły mi suche ja wiór. Po ostatnio farbowaniu farba chemiczną doszłam do takich samych wniosków jak Ty. Czas przestać maltretować włosy. Może dzięki hennie moje włosy w końcu przestaną wypadać.
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, wg mnie warto :)
UsuńPiękny odcień! Jednak ja siebie w takim nie widzę i pozostanę przy ukochanym jasnym blondzie ;)
OdpowiedzUsuńI dobrze bo bardzo Ci w nim ładnie :) ale jest bezbarwna henna, możesz jej używać jako mega odżywki, oczywiście z ulepszeniami, jakie dziewczyny podały wyżej :)
UsuńDziękuję :) Na pewno kiedyś wypróbuję takiej mega odżywki!
UsuńJa się jakoś do henny nie mogę przekonać. Ciągle się boję po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPrzełam się :)
UsuńJej jakbym siebie czytała. Też od kilku tygodni czaję się na hennę, mało tego mam ją pod nosem obok w pawilonie w którym pracuję i zawsze mi jakoś dziwnie nie podrodze ;) Włosy lecą mi okropnie dlatego pędzę i też w końcu wezmę się za nie ;0
OdpowiedzUsuńNie czekaj aż wylecą wszystkie ;)
UsuńJa też farbuję się (a raczej odżywkuję) henną, ale bezbarwną :) Odrosty mam już na pół głowy, ale nie przeszkadza mi to :P
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że hennę można modyfikować, już teraz nie będę jej rozrabiać z cytryną, bo przesusz miałam straszny.
I też uwielbiam ten sianowato-ziołowy zapach :)
Bezbarwna henna to też dobry sposób na odżywianie włosów gdy ktoś ma naturalny kolor albo nie chce już farbować :) Cytrynie w hennie podziękuję i ja :)
UsuńA`propos ziołowych zapachów, ostatnio zakochałam się w woni oleju tamanu :) fantastyczny <3
Moje włosy są tak zniszczone farbowaniem i rozjaśnianiem (również "ziołowymi" lub "zdrowymi" farbami), że mam po prostu puch, którego nie sposób ujarzmić. Dlatego bez wahania sięgnęłabym po hennę, gdyby tylko był kolor, który mi odpowiada... Niestety henna to tylko czerń i rudości, a mnie interesują naturalne lub chłodne odcienie. :( A tak poza tym, ile utrzymuje się henna na włosach? :))
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że nie jest to opcja dla wszystkich. Na pewno do tematu henny będę wracać bo sama chcę ochłodzić kolor. Jak się trzyma? Podobnie jak farba drogeryjna, nakładam ją raz w miesiącu.
Usuńmasz piękny kolor włosów. bardzo lubię kosmetyki Khadi, ale zauważyłam, że w Polsce są strasznie zawyżone ceny. w Indiach kosztują 4 razy mniej : )
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam, że ceny były kosmiczne ale nieco spadły, jak tylko Khadi zawitało do większej ilości sklepów. Cóż, zawsze tak jest, że sprowadzany towar jest droższy, raz że przesyłka, dwa że podatki. Taki kraj :)
UsuńAngel jaki przepiękny kolor!
OdpowiedzUsuńJa swoja przygodę z henną zaczęłam chyba z naście lat temu, choć wtedy nie było takiego wyboru, jaki jest teraz i po kilku latach zrezygnowałam... Częściowo z lenistwa, częściowo, bo moje włosy zrobiły się zbyt przesuszone. Później przez długi czas stosowałam jeden z odcieni Loreal`a bodajże Preference. Ale go zepsuli i wychodził zupełnie inny kolor. Po drodze mocno szalałam i eksperymentowałam z kolorami i z farbami. Ostatni używam głównie farby Biokap. Wiem, to żaden ideał, ale moje włosy go polubiły i znalazłam kolor, który podoba mi się na moich włosach. Cieszę się jednak, że napisałaś o Khadii, ponieważ chyba już z drugi rok z kolei się do niej przymierzam i jakos tak nijak się nie mogę za nią zabrać.
Aaaa, jeszcze mi sie przypomniało, że kiedyś gdy stosowałam hennę, to ta stopniowo, acz pięknie i naturalnie zrobiła ze mnie rudzielca a`la Ania z Zielonego Wzgórza :D Ja byłam zadowolona i wszyscy mi tych rudości zazdrościli :P
Też mi się podoba, czuję się w nim bardzo dobrze :)
UsuńZauważ, że Korah - kilka komentarzy wyżej - to samo napisała. L`Oreal nie jest wciąż na tym samym poziomie. Kombinują pewnie ze składami i tak to wychodzi. Ktoś kto cały czas robi tym samym odcieniem poczuje różnicę.
Jeśli chodzi o Biokap to najważniejsze jest to, jak czują się po nim Twoje włosy, jeśli jest OK to nie ma się czym martwić.
Naturalny rudy może być piękny :D
Ja jestem podwójną mamą i też hennuje :)
Usuńpróbowałam różnych dodatków. mi zalezy na zimnym odcieniu który jest trudny do uzyskania przy hennie.
Bardzo dobre rezultaty daje dodanie żelu lnianego.
Dla mnie pomocne było rozrabianie farby w bardzo mocnym naparze kawy.
Ponoć dodawanie goździków polepsza stan cebulek.
Dodawałam też słoką paprykę (przyprawa) ale po niej włosy były bardzo rude na czym mi nie zależało.
ja nakładam farbę na całą noc, owijam folią i nakładam starą czapkę. zmywam rano
o JA CIĘ! Zapomniałam jakie cudne właściwości ma kawa na moich włosach, dziękuję za przypomnienie !!!
UsuńKolejna porcja henny pójdzie na głowę z kawą :) I trochę lnu też dodam :)
Zapraszam też do lektury mojego wpisu na temat henny Khadi:
OdpowiedzUsuń10 rzeczy, których nie wiedziałaś o farbowaniu henną Khadi
http://cosibella.pl/pl/blog/Farbowanie-wlosow-henna-Khadi-najczestsze-pytania/3