Dziś mnóstwo emocji... więc dołożę jeszcze kilka, to też ważne emocje...
Kiedy
po raz pierwszy ujrzałam w kinie trailer Miasta
44 (2014) (klik) pomyślałam sobie, że jednak nie potrafimy kręcić filmów.
Zobaczyłam
kilka scen żywcem wyjętych z opowieści Stalingrad
(2013), o którym wspominałam tutaj klik.
Płacić
za coś co już się widziało, tylko że w polskiej wersji językowej, nie widzi mi
się. Byłam na NIE.
Długo,
długo byłam na NIE, choć z prawa i lewa atakowały mnie różne wypowiedzi na
temat tej produkcji,
najczęściej
był to zachwyt, choć trzeba ten zachwyt wziąć w cudzysłów, bo jest on dość
specyficzny.
Później
natknęłam się na Drugie Śniadanie Mistrzów, w którym to odcinku wystąpił sam
Pan Reżyser,
nawiasem
mówiąc, wydaje się całkiem skromnym, sympatycznym chłopakiem. Pozwolę sobie na
tego chłopaka,
wszak
Jan Komasa jest młodszy ode mnie :) Wspomina tam o ludziach z którymi rozmawiał
przez 8 lat,
o
przygotowaniach, o uczuciach, o realnych emocjach. I myślę sobie, że skoro on
przygotowywał się do tematu
8
lat, to ja ogrom tej pracy chcę zobaczyć, jednak, mimo beznadziejnego traileru.
I
pomyślałam sobie, że muszę iść do tego kina z miłośnikiem historii, żeby na
świeżo mieć od razu opinię.
Po
wyjściu z kina już wiedziałam, że:
a).
Umiemy robić filmy, nie umiemy robić trailerów.
b).
Zrobienie trailera do Miasta 44 jest niemożliwe.
c).
Film kupujesz w całości albo w całości odrzucasz.
Ja
kupiłam film w całości. Poza 3 czy 4 zwolnionymi scenami rodem z Hollywood,
które spokojnie można było
sobie
darować. Ten film obroniłby się i bez nich. Fajni, młodzi aktorzy w rolach pierwszoplanowych.
Fanstatyczna
scenografia, bardzo dobra charakteryzacja, świetna muzyka. Zostałam
zbombardowana
takimi
emocjami, że w nocy nie mogłam spać. A ponieważ nie mogłam spać przeglądałam
recenzję.
Gdzieś
natknęłam się na zarzuty żyjących powstańców, że w filmie były bluzgi... nie
słyszałam. Że pojawiła się
scena
seksu, a oni o tym nie myśleli (serio? serio?), dziwne, bo nawet w filmie jest
scena ze ślubu, MŁODZI
ludzie
pomimo wojny zakochiwali się w sobie, często kilka dni po ślubie tracąc się na
wieki, ale BYLI ze sobą,
cieleśnie
także.
A
co na to Michał (historyk)? Wyszedł z kina absolutnie poruszony, w końcu
zobaczył film o prawdziwych ludziach,
bez
patetyczności, bez sztuczności, film prawdziwy. Aaaa, jeszcze jeden zarzut,
który wydaje mi się niedorzeczny.
Za
dużo krwi. Nie jest za dużo, jest tak jak było, w czasie wojny krew płynęła
strumieniami i na nikim nie
robiło
to wrażenia. Znam to z opowieści. Wojna jest straszna i mam nadzieję, że umrę,
zanim nastanie kolejna.
Miasto
44 polecam na dużym ekranie, nie czekajcie na wersję DVD.
Na
kolejny film czekałam. Pierwszy raz w życiu poleciałam na premierę - Bogowie (2014) klik.
Film o
takiej ikonie jak Religa może być
ciekawy, ale może też powiać nudą.
Uwielbiam KOTA, więc tym bardziej film musiałam obejrzeć.
Uwielbiam KOTA, więc tym bardziej film musiałam obejrzeć.
Byłam
ogromnie ciekwa jaki to będzie seans i na myśl mi nie przyszło, że polski film
znowu mnie powali.
Powalił,
powiem więcej, rozłożył na łopatki. Każde "dziecko PRLu" musi to
zobaczyć. Te czasy były szalone.
Ja
pierdzielę, one były tak niewiarygodne, że to się w głowie nie mieści.
A
film? Pod każdym względem arcydzieło. Gra aktorska. Scenografia. Muzyka. Detale.
HUMOR. Nie pamiętam,
żebym
śmiała się w kinie tyle razy... nie pamiętam, żeby w kinie tyle osób śmiało się
w głos...
I
nie pamiętam, żeby taką ikonę jak Religa pokazać też od ludzkiej, słabszej
strony... ukłon w stronę małżonki,
która
zapewne zdradziła najwięcej szczegółów, i ukłon w stronę Tomasza Kota, który
odegrał to genialnie.
Szczytowa
forma. Dla mnie kariera tego aktora to Skazany na bluesa (2005), potem długo,
długo nic,
aż
do Bogowie (2014). Kupa czasu.
Apel
do Tomasza - jeśli ktoś przyjdzie do Ciebie ze scenariuszem typu "Jak
pozbyć się cellulitu" czy "Wyjazd integracyjny" to mu powiedz to
co w pewnym momencie Religa do urzędnika: Wypierdalaj...
Oba
filmy SERDECZNIE POLECAM!
Takduzosie slyszy opinii o filmie miasto 44 w wiekszosci to dobre opinie;)Sama wole go nie ogladac,za bardzo wszystko przezywam;(
OdpowiedzUsuńprzeżywaj, właśnie to czyni człowieczeństwo pełniejszym...
UsuńCzytałam o "Bogach" już u Kominka, nie słyszałam zresztą złej recenzji o tym filmie. Zabiorę pewnie Mamę i pójdziemy, dobry polski film to jak biały kruk... Bardzo podoba mi się końcówka tego posta a propos Kota, też uważam, że "Skazany.." to był jego film, nikt nie odegrałby lepiej Ryśka... Ale to polskie realia, pewnie musi grać w gniotach bo rachunki płacić trzeba, choć mu to wypierdalaj w głowie kołacze... :)
OdpowiedzUsuńKurde, miało być złej opinii, nie recenzji :)
UsuńJestem pewna, że mamie się spodoba, to w końcu ducha jej czasów bardziej reżyser ukazał w tym filmie :) A mi się wydaje, że to kwestia wyborów bardziej niż kasy, choć nie będę się przy tym upierać, w końcu nie nazywam się Tomasz Kot :)
UsuńMiasto 44... oglądałam i dokładnie od sześciu dni inaczej patrzę na świat, poważnie. Polecam wszystkim, którzy jeszcze go nie oglądali !
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepszy komplement dla reżysera, każdy by chciał, by jego film w jakiś sposób zapamiętać....
UsuńJa miałam to samo film genialny i nawet mi się podobały te zwolnione sceny i ta muzyka.......
UsuńMuzyka bardzo dobra.
UsuńNa "Bogowie" się dopiero wybieram, ale "Miasto44" już za mną . Wrażenia mam podobne . Też mną mocno potelepało .
OdpowiedzUsuńBardzo Ci polecam odszukanie gdzieś dokumentalnego filmu, który niedawno "leciał" w TVN "Zdobyć Miasto" Te wszystkie makabryczne sceny w filmie ( scena z czołgiem, rozwałka szpitala , kanały) to prawdziwe sytuacje, które w 100 % miały miejsce i są dokładnie tam przedstawione przez żyjące jeszcze dziś osoby. To pozycja obowiązkowa i jeszcze mocniej trząsa niż sam film . Wypowiedzi żyjącego jeszcze niemieckiego żołnierza-sapera stawiały mi włosy na rękach :/
Bardzo dobry dokument, obejrzałam go przed Powstaniem Warszawskim (2014). Tam faktycznie były sceny, które wystąpiły w tym dokumencie. Miasto 44 docenia się bardziej po obejrzeniu tych dwóch wcześniejszych obrazów.
UsuńW trybie ekspres zapitalam do kina na "Bogów". jakoś ominął mnie fakt, że ten film powstaje i zaliczyłam niezły opad kopary, jak zobaczyłam plakat. I bardzo podoba mi się Twój uroczy wniosek nr 1 a propos Miasta 44 :)
OdpowiedzUsuń:D no sama prawda, zrobić krótki film o filmie to wielka sztuka :)
UsuńKot na plakacie prześwietny, na końcu pokazują prawdziwe zdjęcia Religi z tego okresu, wypisz wymaluj bliźniacy :) Obejrzyj koniecznie :)
Myślę, że to nowe spojrzenie na wojnę jest, kolokwialnie mówiąc, strzałem w dziesiątkę. Bo po pierwsze dzisiejsi dwudziestolatkowie są mocno wyjałowieni w tym temacie, a dzieło młodego reżysera, o którym głośno, pewnie obejrzą. A dla starszych autentyczność i brak schematycznego patosu to istotna odmiana. Początkowo nie miałam ochoty na oglądanie "Miasta 44", bo przejadła mi się nieco tematyka, którą się niegdyś zaczytywałam. Po opiniach, oglądnę na pewno :)
OdpowiedzUsuńO dokładnie, autentyczność i brak patosu trochę ich chyba przerosła, bo choć tłumaczą się, że wcale nie mają wyidealizowanego spojrzenia na Powstanie, to mnie się jednak wydaje, że coby nie mówili, to mają... film bez wątpienia wzruszana i starych i młodych, to było widać po twarzach ludzi gdy światło znowu rozbłysło. Każdy wyniósł z kina obraz Komasy w sobie. I to jest sukces.
UsuńZdecydowanie sukces. A swoją drogą nazwisko " Komasa" staje się marką. Tu też trzeba pogratulować, choćby ze względu na wiek :)
UsuńTo fakt, gość nie rozmienia się na drobne :)
UsuńMam dokładnie takie samo zdanie o filmie Miasto 44. Ja gdzieś tam czytałam, że żyjącym powstańcom nie spodobało się to, że film ukazuje uczestników powstania i mieszkańców miasta jako ludzi ogarniętych takim zwierzęcym strachem, dbających tylko o własne 4 litery, samolubnych i skłonnych do zrobienia największych świństw, by tylko przetrwać. Totalnie się z tym nie zgadzam - po pierwsze: w filmie pokazano nie tylko ludzi wystraszonych. Po drugie - no kurde! to byli zwykli ludzie, tacy jak my, a nie Batman czy Kapitan Ameryka, nieśmiertelny superbohater. Każdy chyba by się bał, w każdym budziłby się instynkt przetrwania. Moim zdaniem właśnie super, że wreszcie ktoś pokazał takie oblicze powstania - prawdziwych ludzi, prawdziwe emocje. Jakoś trudno mi wierzyć, że wśród powstańców byli sami nieustraszeni superbohaterowie. Myślę, że to jest być może tak, że żyjący obecnie powstańcy po prostu chcą pamiętać to co było dobre w ludziach w tym czasie, a negatywne postawy wypychają z pamięci i teraz się złoszczą, że im film o tym przypomniał.
OdpowiedzUsuńBardzo spostrzegawcze i słuszne uwagi :)
UsuńMyslę podobnie . Z resztą ,czy my w naszym życiu nie robimy podobnie ? Przecież po latach najgorsze wspomnienia ( no szkolne , z pracy, z egzaminów ) gdzieś się zacierają i pamiętamy raczej te pozytywy . Też myslę ( za całym szacunkiem dla ocalałych ) że wśród mieszkańców Warszawy byli wszyscy. I bohaterowie i ludzie , którzy byli przeciwni powstaniu , którzy się bali, którzy tchórzyli , albo robili straszne rzeczy aby ratować siebie i bliskich . To wcale nie znaczy, że mamy dziś mniej szacunku dla wszystkich tych ludzi .
Kasiu, nie chyba tylko na pewno. Każdy zdrowo myślący człowiek boi się śmierci. Powstańcy byli szaleńczo odważni (a przynajmniej większość sprawiała takie wrażenie, w końcu to byli żołnierze, młodzi bo młodzi ale żołnierze), zwykli mieszkańcy śmiertelnie przerażeni, choć radzili sobie jak umieli. I jak było można na tamten okres. Oczywistą oczywistością jest, że Powstańcy częściej będą sięgać pamięcią do czynów jasnych i chwalebnych, choć niektórzy mają odwagę mówić (tu przypomina mi się kobieta z dokumentu "Zdobyć miasto") która z bólem mówi o tych prawdziwych, czarnych obrazach tego okresu.
Usuńmamibecia - a tych co byli przeciwni pokazali nawet w filmie, puszczona uwaga "Zniszczyliście miasto" gdzieś pod koniec była wymowna... tyle tylko, że decyzja o zniszczeniu miasta padła dużo wcześniej i powstańcy niewiele mieli z tym wspólnego.
UsuńWielu zapewne tak myślało wtedy . Nikt nie wiedział, że wypięto dupe na nas , kolokwialnie rzecz ujmując :(
UsuńSkoro Miasto 44 przypadło Ci do gustu to serdecznie polecam lekturę Dziewczyny Powstania Anny Hebrich. Książka jest poniekąd powiązana z filmem, a zawiera prawdziwe historię kilku kobiet, które przeżyły Powstanie Warszawskie. Wiem, że lubisz czytać, a skoro film się spodobał, to lektura myślę skradnie ci serce. Tylko ostrzegam, ja jestem wrażliwcem i ryczałam, jak czytałam niektóre opowieści i opisy scen.
OdpowiedzUsuńZa tydzień jadę do Krakowa na Targi Książki, będę mieć tytuł na uwadze :) Zresztą wydawnictwo ZNAK ciężko tam ominąć :) Dziękuję za polecenie :)
UsuńZ polskiego kina kocham stare komedie i generalnie starsze produkcje, kiedy jeszcze mnie na świecie nie było albo byłam mała. Filmy współczesne albo zawsze omijałam lub byłam nimi zażenowana. Tym razem mnie namówiłaś żeby obejrzeć te dwa filmy! :)
OdpowiedzUsuńIleż można oglądać stare filmy :) (choć sama je kocham) :) Jest progres, coś się zmieniło, filmy zaczynają być godne wydania 20 zł :) Opowiadają, poruszają, zapadają w pamięć. Takie kino chcę. I takie polecam :)
UsuńPanna Migotka , ale tez nie dramatyzujmy . Co jakiś czas coś tam dobrego wychodzi . Jak choćby "Róża", "Obława" , czy " Pokłosie" . Całkiem niedawno i tak ot na szybko z głowy . Ktoś , kto kinem się mocniej interesuje z pewnością dorzuci Ci jeszcze kilka tytułów, których obejrzenia nie pożałujesz .
UsuńO! I na każdy z tych filmów wydałam 20 zł :)
UsuńMiasto 44 widziałam, najśmieszniejszą dla mnie sceną była ta, kiedy para z 'okładki' zaczęła się całować, a wokół niej latały kule... dla mnie to było już śmieszne. Mimo wszystko film zrobił na mnie ogromne wrażenie i kilka razy łezka się w oku zakręciła.
OdpowiedzUsuńTak, mnie się skojarzyło z jakimiś świetlikami z Piotrusia Pana.... najgorsza scena filmu. Co śmieszniejsze, w Stalingradzie, pod koniec filmu jest podobna scena :/ Oj nie tylko Tobie, nie tylko...
UsuńMiasto 44 widziałam. Wgniotło mnie w fotel. Zryczałam sie strasznie. Jednocześnie byłam dumna, ze oglądam tak dobry polski film. Ostatni film, który zrobił na mnie takie wrażenie to była "niekończąca sie opowieść", miałam wtedy 6 lat. Teraz koniecznie muszę obejrzeć Bogów.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że "Niekończącej się opowieści" nie pamiętam zbyt dobrze, ale są dwie rzeczy które z pamięci nie wywietrzały, pies... i emocje, duże jakieś... też byłam mała ale pamiętam...
UsuńMiasto 44 przede mną, a Bogowie obejrzani i jestem pod wielkim wrażeniem tego filmu, myślę, że każdy powinien na niego pójść. Jak dla mnie to najlepszy film polski :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić. Bardzo dobre kino. Zawsze uważałam, że ŻYCIE PISZE NAJLEPSZE SCENARIUSZE, tylko po nie sięgać...
UsuńBogowie przede mną. Dziękuję za opinię zatem.
OdpowiedzUsuńCzasy PRL-u były niezłym absurdem to fakt ;)
Ale jak trzeba było dygnitarze partyjni POOOMAGALI ;D
UsuńUdanego seansu, czekam na Twoje wrażenia po :)
Angel! 10 jak, cel szczytny. Wchodzisz? http://www.farizah.pl/2014/10/wo-wo-wo-jak-jak-jak-wyzwanie-10-jak-d.html
OdpowiedzUsuńFajna akcja :) Dzięki za tag, ja wpłacam dychę :)
UsuńWybieram się na film Bogowie, ale trochę się lękam, ponieważ mam przyjemność pracować z ludźmi, którzy razem z prof. Religą tworzyli tą historię.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj siedziałam i z otwartą buzią słuchałam co i jak się zaczęło i co się nie udało itp. ,a powiem Ci, że śmiechu też było co niemiara.
Mam nadzieję, że wyobrażenia reżysera, jego wizja i jego wybory nie rozczarują.
Teraz trochę lizusostwa ;-): Twoja wypowiedź na temat tego filmu coraz bardziej przekonuje mnie żeby ten film obejrzeć.
OOOOOOOO Dobrusia! Ty teraz musisz iść do kina, a ja Cię będę nękać, czy byłaś i jak wrażenia :D oj nie mogę się doczekać Twojej wypowiedzi na temat :)
UsuńW ogóle to brakuje teraz takich GENIUSZY...
UsuńDobra, jak tylko młody wyzdrowieje, idę :-)
UsuńNapiszę jakie wrażenia.
Co do geniuszy, to wbrew pozorom wtedy było "łatwiej". Co prawda nie było sprzętu i światopogląd ciaśniejszy... Ale nie tylko w medycynie, w każdej innej dziedzinie X lat wstecz było się pierwszym. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi...
Teraz też są geniusze, ale jest im trudniej się wykazać przebić etc. Bo i dziedziny bardziej wypierdzielone w kosmos, dosłownie i w przenośni.
Doskonale rozumiem bo odnieśliśmy to samo wrażenie po seansie. Dziś są przepisy. Tona przepisów. Zanim uzyskasz pozwolenie na coś to mijają wieki. A geniusz wymaga działania :D czasem NATYCHMIASTOWEGO.
UsuńNo dokładnie, a w medycynie to już całkiem pod górkę jest. Transplanty, tworzenie nowych organów co wiąże się z ingerencją w DNA i rożnego rodzaju testy, przede wszystkim na ludziach, in vitro, czy też nanotechnologia, która może być wykorzystana w medycynie. Dobrze, że są przepisy, etyka itp. Bo kontrola jest potrzebna, żeby nie było jak w czasie II wojny, czy też jak w SF np Wyspa dr Morou ( pewnie napisałam z bykiem ;-) ). Ale wkurza mnie kiedy ciemnogród zaczyna przeszkadzać, i stara się wszystko bojkotować i zabraniać w imię swoich przekonań. Kurcze temat rzeka, mnie emocja zaczyna ponosić...
UsuńDobrze i niedobrze, wszystko ma dwie strony medalu, i każdy może się po jakiejś stronie opowiedzieć, jak w programie Wellmanowej :)
UsuńDokładnie :-) .
UsuńPozdrawiam cieplutko.
A mi się trailer do Miasta 44 podoba. Filmu jeszcze nie widzialam ale zamierzam :)
OdpowiedzUsuńOsobiście miałabym problem z wyborem scen :)
Usuńdzięki Tobie wiem na co pojadę do kina:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak Twoje wrażenia :)
UsuńByłam na "Bogowie"
OdpowiedzUsuńMiałas rację ! Film mnie powalił, rozwalił ,a Tomek powinien mieć Oscara , albo przynajmniej nominację ;)
Nie wiem, czy świat odbierze go tak jak my, ale byłoby fajnie :)
UsuńJako kinomaniaczka na pełen etat, oba filmy widziałam i oba uwielbiam! :D Ale masz rację, trailer do Miasta44 nie powinien powstać.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuń