Ten proszek to głównie mieszanina białej glinki zwanej kaolinem oraz mąki owsianej.
Dla wzbogacenia działania oczyszczająco-odkażającego dodano olejek lawendowy i różany.
Jak wypadła w "praniu"? Zobaczmy...
![]() |
KUP MNIE |
Biała
glinka to proszkowy emulgator, dlatego często można ją
spotkać w produktach myjących
i zmywaczach
beztłuszczowych. Bardzo dobrze wiąże
wodę, dlatego rozrobienie pudru MAKE
ME BIO
w zagłębieniu dłoni nie
stanowi problemu, choć być może przez dodatek mąki sam produkt trochę pyli,
co nie ma miejsca przy
samej białej glince (porównywałam kilkakrotnie).
Podejrzewam też, że przez taką właśnie formułę w pudrze są grudki, których nie sposób zniwelować.
Możecie to zobaczyć na zdjęciu maski na mojej twarzy, dla porównania dodałam też maskę z czystego kaolinu.
Różnica w strukturze widoczna jest gołym okiem. Osobiście wolę gładsze formy, zaletą MAKE ME BIO
Podejrzewam też, że przez taką właśnie formułę w pudrze są grudki, których nie sposób zniwelować.
Możecie to zobaczyć na zdjęciu maski na mojej twarzy, dla porównania dodałam też maskę z czystego kaolinu.
Różnica w strukturze widoczna jest gołym okiem. Osobiście wolę gładsze formy, zaletą MAKE ME BIO
jest to, że dzięki tym grudkowym wykonujemy mocniejszy peeling, po prostu.
Jak
myje puder myjący?
Specyficznie. Po pierwsze ma kilka braków. Brak dziewczyńskiego zapachu, który mają zazwyczaj żele myjące.
Woń powiedziałabym szpitalna, to moje osobiste skojarzenia, dopiero za chwilę uświadamiam sama sobie
Specyficznie. Po pierwsze ma kilka braków. Brak dziewczyńskiego zapachu, który mają zazwyczaj żele myjące.
Woń powiedziałabym szpitalna, to moje osobiste skojarzenia, dopiero za chwilę uświadamiam sama sobie
że to przecież lawenda. Brak też piany a pianę większość lubi. I
trochę brak komfortu, bo kto jeszcze
nie
wprawiony, będzie babrał
tą glinką siebie, łazienkę, łazienkę swojej matki i swojej prababki. Ale
trening czyni mistrza,
z biegiem czasu wgłębienie
w dłoni staje się najlepszym naczyniem na rozrabianie pyłków myjących :)
wszak nie tylko biała
glinka MYJE.
Czy
tym da się umyć buzię?
Da się o ile nie mamy na sobie makijażu teatralnego. Z tym radzi sobie niewielu zawodników.
Zwykły makijaż zmyjemy za drugim razem (czyli mała poprawka), makijaż mineralny zmywamy śpiewająco.
Pudrem można też wykonać maskę. Potrzebujemy naczynka by rozrobić pyłek z wodą (najlepiej hydrolatem,
Da się o ile nie mamy na sobie makijażu teatralnego. Z tym radzi sobie niewielu zawodników.
Zwykły makijaż zmyjemy za drugim razem (czyli mała poprawka), makijaż mineralny zmywamy śpiewająco.
Pudrem można też wykonać maskę. Potrzebujemy naczynka by rozrobić pyłek z wodą (najlepiej hydrolatem,
i najlepiej niech to
będzie różany, przeznaczony do cer wrażliwych). Na maskę potrzebuję minimum 20g
glinki.
Pojemność MAKE ME BIO to 60g. Po wykonaniu skomplikowanego obliczenia wychodzi mi, że produkt,
Pojemność MAKE ME BIO to 60g. Po wykonaniu skomplikowanego obliczenia wychodzi mi, że produkt,
który kosztuje 27 zł wykorzystam trzy razy. Tylko. To jest minus
niestety.
Jednak działanie niweluje
ten minus na duży plus za łagodne obchodzenie się z płaszczem lipidowym skóry, za
łagodzenie podrażnień, cudowne ukojenie skóry, za poprawianie krążenia, za oczyszczenie
i ściągnięcie porów.
Za wybielenie, jak na
białą glinkę przystało, twarzy (czyli mówiąc inaczej wyciszenie rumienia).
Duży plus za fajny pomysł na skład i plus za czarujące opakowanie, które mogłoby przy tej cenie być nieco większe :)
Duży plus za fajny pomysł na skład i plus za czarujące opakowanie, które mogłoby przy tej cenie być nieco większe :)
Za niedługo opowiem Wam o
kremie Oragne Energy i moim sposobie
na niego :)
A jak jest u Was? Używacie
glinek do mycia? Macie swoje eko sposoby na oczyszczanie?
![]() |
Make Me Bio Clean Powder |
![]() |
Czysty kaolin |
1.
Kaolin
- jest glinką, która bardzo często występuje w naturze. Drobno zmielony kaolin
stanowi bazę pudrów oraz służy jako transparentny, biały pigment. Pęcznieje w
wodzie i służy jako baza maseczek z glinki. Jest wykorzystywana w produkcji
preparatów kosmetycznych przeznaczonych do pielęgnacji skóry suchej i
delikatnej. Kaolin łagodnie oczyszcza i odżywia skórę, a jednocześnie działa
odświeżająco. Likwiduje martwe komórki i stymuluje regenerację tkanek.
2.
Avena Sativa
(Oat) Meal - mąka owsa zwyczajnego. Owies zawiera związki o
właściwościach przeciwutleniających (m.in. tokole, awenantramidyny, kwasy
polofenolowe, kwas fitynowy), wielonienasycone kwasy tłuszczowe (np.
α-linolenowy), fitosterole. Okład z papki owsianej łagodzi egzemy i stany
zapalne skóry.
3.
Lavandula Angustifolia
Flower Oil - olejek lawendowy, wykazuje
właściwości silnie odkażające, przeciwgrzybiczne, przeciwwirusowe,
przeciwbakteryjne, przeciwropne, przeciwzapalne, przeciwtrądzikowe. Masaże
aromaterapeutyczne z lawendą polecane są przy reumatyzmie, zapaleniu nerwu
kulszowego, przeziębieniu, osłabieniu, obrzękach kończyn, chorobach zakaźnych.
W aromaterapii lawenda znalazła zastosowanie jako esencja relaksująca i
przywracająca równowagę ciała, ducha oraz emocji. Pomaga zasnąć, łagodzi bóle
mięśniowe, wspomaga system odpornościowy. Wzmaga spokój wewnętrzny.
4. Rosa
Damascena Flower Oil - olejek z róży
bułgarskiej, skutecznie oczyszcza, tonizuje, regeneruje, nawilża i utrzymuje
barierę hydrolipidową skóry oraz uszczelnia naczynia krwionośne i zmniejsza zaczerwienienia.
bardzo fajne zdjęcia pokazałaś na twarzy
OdpowiedzUsuńbardzo lubię glinki lecz białej jeszcze nie miałam
Ja ostatnimi czasy w białej się zakochałam :) Polecam, najdelikatniejsza ze wszystkich <3
UsuńWłaśnie planuję kupić białą glinkę, lecz chciałabym coś bardziej wydajnego :)
OdpowiedzUsuń300g Les argiles du soleil kosztuje około 20 paru złotych :)
UsuńJa miałam ostatnio białą glinkę myjącą, ale już gotową. Lubiłam ją, szkoda, że się skończyła, Z pudrem jeszcze nie miałam przyjemności i nie wiem, czy miałabym cierpliwość do niego ;)
OdpowiedzUsuńZ Logony? Ja stosuję własną mieszankę i jestem bardzo zadowolona :) Da się przyzwyczaić, bo efekty są fajne :)
Usuńmimo kiepskiej wydajności chętnie bym wypróbowała :) lubię takie papranie się :)
OdpowiedzUsuńJasne, że zawsze lepiej wypróbować na sobie żeby mieć własne zdanie :) jestem ZA :)
UsuńJa używam tego pudru do porannego oczyszczania buźki, fajnie przedłuża świeżość cery, ale wydajność jest niestety bardzo, bardzo słaba :(
OdpowiedzUsuńTo prawda, mycie glinką pięknie reguluje wydzielanie sebum :)
UsuńA ja nie wiem, co się stało. Użyłam go już kilkakrotnie, było super. A po ostatnim razie skóra była czerwona jak poparzona. Nie wiem, co o tym myśleć :(
OdpowiedzUsuńByć może użyłaś czegoś wcześniej z czym nie polubiły się olejki bo sama glinka (a jest jej większość) jest chemicznie neutralna :)
UsuńStaram się ykonywać jeden zabieg dziennie. Mam zestaw sprawdzonych kosmetyków, które dobrze współpracują w różnych warunkach. W sunie nie wiem co myśleć. Po nalożeniu dwufazy borlind wszystko zeszło w moment (na bazie jojoba i wody z kwiatu pomarańczy). Może po prostu mam prcha :p ja z mmb chcę krem rózany teraz (dprawdziłam stacjonarnie konsystencję i jest mega delikatna, niemal żelowa).
UsuńMoże jakaś chwilowa słabość skóry po prostu... żelowa powiadasz? to całkiem inna niż moja pomarańczka... no może kiedyś i różę wypróbuję :)
UsuńPrzestraszyłam się tymi zdjęciami ;) Nie dla mnie jednak taka zabawa.
OdpowiedzUsuńWhy!??? Które takie straszne? :D
UsuńJednak wolę klasyczny żel do twarzy.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest wygodnie :)
UsuńChętnie zrobiłabym maseczkę z niego, ale cena też swoje robi ;) Niby 9 zł za "zabieg" to nie tak dużo, ale jakoś tak psychicznie nie mogę tyle wydać na trzy razy. Mózg bywa głupi po prostu (albo wie, że może mieć dobre efekty taniej).
OdpowiedzUsuńA do mycia w ogóle bym się tego nie podjęła, wolę swój Cetaphil.
Niby 9 zł ale jednak... czasem trzeba się zastanowić nad złociszami i ja to akurat w pełni rozumiem. Będzie alternatywa, wpadnij za niedługo :)
UsuńBardzo ciekawi mnie ten produkt !
OdpowiedzUsuńOdstąpiłabym ale już zużyłam niestety :)
UsuńTaki puder myjący to chyba raczej nie dla mnie :) Orange energy miałam ale strasznie mnie po nim wysypało :/
OdpowiedzUsuńMoże się tak zdarzyć, dlatego tak ważne jest dogłębne oczyszczanie...
UsuńMam ten puder, ale jeszcze nie zaczęłam używać. Patrząc na Twoje zdjęcia, rzeczywiście dużo z pudrem to on wspólnego nie ma. Wydaje mi się, że to czy zmywa makijaż czy nie jest kwestią mało istotną w tym wszystkim. W końcu od demakijażu są przeznaczone do tego produkty :) Twoja recenzja wzbudziła we mnie apetyt na otworzenie pudru, ale jeszcze chwilę muszę poczekać aż specyfik, którego używam obecnie dobije dna ;) Ja z Make Me Bio miałam przyjemność używać kremu Beautiful Face (Orange Energy mam w zapasach) i jedyne co mnie w nim wkurza to konsystencja, którą trzeba dokładnie rozsmarować. Mam też peeling, ale jest on tak delikatny, że nie zadowoli fanek "konkretnych" zdzieraków ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Szczerze jestem zaskoczoną tą konsystencją, kaolin czy ghassoul o wiele lepiej rozprowadzają się i na dłoni i na twarzy. To jest puder myjący więc jakieś tam resztki makijażu z twarzy musi usuwać DOBRZE, bo ma za zadanie oczyścić DOGŁĘBNIE skórę :) Nie pisałam tego jako o czymś co służy do demakijażu, o tak to powiem :) Nie wolno nakładać go za dużo, to oleje, wystarczy odrobinka i nie powinno być problemu :)
Usuńtylko 3 razy? oj... chociaż wypróbowałabym go, myłabym nim się raz na tydzień i zobaczyła, może jakiś efekt by był? : )
OdpowiedzUsuń3 razy gdybym używałam go tylko i wyłącznie jako maski. Do mycia starcza na dłużej bo nie potrzebujemy 20g. na raz :)
UsuńJakoś nie widzi mi się zmywanie makijażu glinką, ale jako wspomagacz oczyszczania idealna rzecz. Ja tego typu pudry mieszam z mleczkiem lub żelem oczyszczającym i efekt jest fajny. Nie miałam jeszcze nic z MMB, oprócz kremu Featherlight, który był ok, chociaż ma swoje wady...
OdpowiedzUsuńBardziej chodziło mi o domywanie :) Idealnie nadaje się na poranne oczyszczanie, twarz dłużej zachowuje mat. Kremy są treściwe co lato niekoniecznie lubi ale można sobie z tym poradzić :)
UsuńBiała glinka jest rzeczywiście świetna, jak używam innych muszę bardzo pilnować by nie wyschły za bardzo, bo podrazniają. Ostatnio np. miałam twarz jak pewna część ciała pawiana:(
OdpowiedzUsuńDobrze nałożona glinka nie wyschnie :)
UsuńBardzo ciekawy produkt. Uwielbiam białą glinkę, szczególnie w połączeniu ze spiruliną i z jakimś olejem - świetna maska :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o spirulinie, muszę ją odgrzebać i nałożyć na twarz :D bo faktycznie jest świetna :)
UsuńTen produkt mnie jakoś nie kusi, do mycia buzi używam olejków, mydła aleppo, micelu i toniku, jakoś nie widzę potrzeby mycia glinką :) Glinki dla mnie są najlepszymi maseczkami na świecie i w takiej formie będę ich używać :) Z tej firmy jednak bardzo kuszą mnie kremy do twarzy, pewnie kiedyś, któryś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA mycie glinką jest bardzo fajne, będę o tym opowiadać szerzej w innym poście :)
UsuńAbsolutnie muszę to mieć! Widzę, że ta firma staje się coraz popularniejsza, a poza tym mają świetny design. I kosmetyk mnie zachęcił:). Zapraszam na mojego bloga i pozdrawiam;).
OdpowiedzUsuńTo prawda, oby tylko jakość się nie popsuła :)
UsuńWieczorem zmywam makijaż olejkiem, a rano używam czyścika Lush Angels On Bare Skin, który uwielbiam :) Jak tylko zdenkuję Lush to na bank skuszę się na puder Make Me Bio, bo wydaje mi się, że w działaniu może być podobny do Lusha.
OdpowiedzUsuńNo i czekam na recenzję Orange Energy ;)
Trudno mi powiedzieć, bo nie miałam, choć obstawiam, że MMB będzie jednak delikatniejsze :)
UsuńDelikatniejszy będzie na bank, ale to nic nie szkodzi :) Spróbuję na pewno :)
UsuńLubię białą glinkę Logony do mycia twarzy. Trochę drogie te rodzime wynalazki.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o puder to zgadzam się, kremy w całkiem przyzwoitej cenie :)
Usuńbardzo ciekawy produkt,ale malowydajny co czyni go drogim
OdpowiedzUsuńTak właśnie napisałam w poście :)
UsuńMam go, mam ! ;D
OdpowiedzUsuńPowiem tak, żal mi go na maskę własnie ze względu na ilość razy. Świetnie sprawdza się u mnie jako czyścik po wykonaniu tradycyjnego demakijażu. Co prawda gości u mnie od niedawna, ale już się polubiliśmy ! Zobaczymy jak przyjmie się u mnie krem nawilżający. Ceny są adekwatne do jakości.
Wypróbuj sobie jako poranny czyścik :) Makijaż dłużej trzyma się świeży :)
UsuńAkurat do takich wynalazków mnie nie ciągnie, bo wolę szybkie i niebrudzące rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem, nie każdy ma czas na zabawę w łazience :)
UsuńŚwietny skład ale póki co wybieram glinki :) taniej wychodzą ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze ochotę na maski z profesjonalnej serii Bielendy :)
Nie miałam ale chyba takie bezfirmowe algi wychodzą taniej :)
UsuńBardzo lubię ten produkt. Używam go tylko w celach myjących - nie stać mnie na maski w takiej cenie :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, wychodzi nieco drogo :D ale glinka francuska solo spisuje się lepiej ;)
UsuńAaa to luzik, jak dobrze działa, to sobie sprawię :)) glinkach mam już duże doświadczenie, nie ciapię całej łazienki :D
OdpowiedzUsuńTo na pewno dasz sobie radę :)
Usuń