Kolejny raz mamy chwyt poniżej pasa.
Serum pochodzi z Ambasady Piękna (TUTAJ KLIK) gdzie jest ładnie opisane jako:
Serum pochodzi z Ambasady Piękna (TUTAJ KLIK) gdzie jest ładnie opisane jako:
” Nawilżające, regeneracyjne serum do włosów z olejem arganowym, jojoba
i słonecznikowym.Działa przeciwstarzeniowo, powstrzymuje wolne rodniki,
nawilża i napina skórę. Zapobiega rozdwajaniu się włosów i nadaje im miękkość.”
Wydawać by się mogło, że mamy rewelacyjny produkt rewitalizujący
włosy.
Samo opakowanie sugeruje dobroczynne działanie arganiu.
Na odwrocie mamy informacje:
Samo opakowanie sugeruje dobroczynne działanie arganiu.
Na odwrocie mamy informacje:
„Olejek arganowy jest produktem regeneracyjnym, nawilżającym,
chroniącym włosy
przed czynnikami zewnętrznymi. Nadaje połysk, likwiduje matowość…”
Czyli zarówno przód jak i tył wpajają nam, że mamy do czynienia
z drogocennym olejkiem arganowym, dodatkowo wzbogaconym o dwa inne
oleje.
Wizualnie też wygląda zachęcająco, mała, poręczna buteleczka
Wizualnie też wygląda zachęcająco, mała, poręczna buteleczka
ze złocistym płynem, w końcu argan to „złoto… Maroka…”
Zapach
słodziutki, kobiecy... gdzie mu tam do zapachu czystego arganu.
Nic dziwnego, że potem taki mąż z żoną smarują się nim gdzie
popadnie,
zastanawia mnie tylko to świetne nawilżenie… O.O
” Użytkownik kugelchen1 [Opinię dodano: 2013-05-23]
” Użytkownik kugelchen1 [Opinię dodano: 2013-05-23]
Olejek używamy wraz z żoną, bardzo dobrze nawilża, dla mnie to
najważniejsze bo balsamy niestety mi nie odpowiadają”
Smutna rzeczywistość
Kolejny preparat do STYLIZACJI włosów, nie do odżywiania,
nie do regeneracji a do STYLIZACJI. Dzięki silikonom, o których nikt nie wspomina,
nie do regeneracji a do STYLIZACJI. Dzięki silikonom, o których nikt nie wspomina,
wtartym w wilgotne włosy mamy ujarzmioną, nieco przyklapniętą
fryzurę.
Dla osób o kręconych włosach taki efekt jest jak najbardziej do
przyjęcia.
Włosy są otulone silikonowym płaszczem, dzięki czemu są miękkie i błyszczą.
Efekt utrzymuje się jeden dzień, zwłaszcza teraz, latem, potem mamy włosy suche,
Włosy są otulone silikonowym płaszczem, dzięki czemu są miękkie i błyszczą.
Efekt utrzymuje się jeden dzień, zwłaszcza teraz, latem, potem mamy włosy suche,
które nadają się tylko i wyłącznie do umycia.
Działanie olejku arganowego jest tu znikome.
20 ml w cenie 9,90 zł (w promocji taniej).
Produkt można kupić też stacjonarnie, np. w Super Pharm.
Jeśli oczywiście kogoś ciekawi zapach czy działanie.
Można go też wygrać u mnie na FB (TUTAJ KLIK), zapraszam.
Działanie olejku arganowego jest tu znikome.
20 ml w cenie 9,90 zł (w promocji taniej).
Produkt można kupić też stacjonarnie, np. w Super Pharm.
Jeśli oczywiście kogoś ciekawi zapach czy działanie.
Można go też wygrać u mnie na FB (TUTAJ KLIK), zapraszam.
Co nakładamy na włosy?
1. Cyclopentasiloxane - silikon lotny, po
pewnym czasie wyparowuje samoistnie
z miejsca jego aplikacji. Cyclopentasiloxane jest polimerem opartym na organicznym krzemie i z racji swej lekkości stanowi doskonałą bazę dla kosmetyków do twarzy (kremy, balsamy, silikonowe bazy pod makijaż, podkłady). Równie często ów silikon lotny wykorzystuje się w produkcji kosmetyków do włosów.
Jest to silikon o niskiej lepkości, nietłusty – dzięki czemu nie obciąża włosów i nie powoduje powstawania zaskórników, nie jest komedogenny, czyli nie zatyka porów.
z miejsca jego aplikacji. Cyclopentasiloxane jest polimerem opartym na organicznym krzemie i z racji swej lekkości stanowi doskonałą bazę dla kosmetyków do twarzy (kremy, balsamy, silikonowe bazy pod makijaż, podkłady). Równie często ów silikon lotny wykorzystuje się w produkcji kosmetyków do włosów.
Jest to silikon o niskiej lepkości, nietłusty – dzięki czemu nie obciąża włosów i nie powoduje powstawania zaskórników, nie jest komedogenny, czyli nie zatyka porów.
2.
Dimethicone
– syntetyczny emolietnt odpowiadający za wygładzenie skóry bądź włosów,
silikon. Może zatykać pory (działanie komedogenne).
3.
Dimethiconol
- niezwykle elastyczny polimer odporny na czynniki zewnętrzne. Silikon ten jest
także wyjątkowo odporny na temperatury. Dzięki tej stabilności chroni skórę lub
włosy przed szkodliwym wpływem czynników środowiskowych. Zapobiega
odparowywaniu wody
z powierzchni. Łatwo zmywalny łagodnymi srodkami myjącymi.
z powierzchni. Łatwo zmywalny łagodnymi srodkami myjącymi.
4.
Caprylic/Capric
Triglyceride - mieszanina roślinnych kwasów tłuszczowych, zawierająca w
sobie najlepsze własności oleju kokosowego i palmowego, które są zestryfikowane
z gliceryną. Olej ten polecany jest do skóry wrażliwej, skłonnej do
przesuszania. Substancja natłuszczająca, wygładzająca, zapewniająca prawidłową
ochronę. Sprawia, że skóra jest miękka, elastyczna i gładka. Lipid ten posiada
właściwości konserwujące.
5. Parfum - substancje
zapachowe.
6. Linalool - składnik kompozycji zapachowej, znajdujący się na liście potencjalnych alergenów.
6. Linalool - składnik kompozycji zapachowej, znajdujący się na liście potencjalnych alergenów.
7.
Limonene
- składnik kompozycji zapachowej (woń cytrynowa).
8.
Argania Spinosa
Oil - olej arganowy, nazywany jest
"płynnym złotem" i zaliczany do jednych z droższych olejów na
świecie, głównie ze względu na jego ograniczoną dostępność (wyłącznie
niewielkie tereny Maroko) oraz pracochłonny proces pozyskiwania.
Olej arganowy jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe (80%),
głównie kwasy omega-6
i omega-9. Poza tym zawiera dużą dawkę witaminy E, w postaci kompleksu tokoferoli.
Ilość witaminy E w oleju arganowym jest wyższa aniżeli w oliwie z oliwek.
i omega-9. Poza tym zawiera dużą dawkę witaminy E, w postaci kompleksu tokoferoli.
Ilość witaminy E w oleju arganowym jest wyższa aniżeli w oliwie z oliwek.
Jest to olej o intensywnych własnościach antyoksydacyjnych,
wynikających z wysokiej zawartości witaminy E oraz dodatkowo związków
fenolowych w tym kwasu ferulowego i karotenoidów - w postaci żółtych
ksantofili. Dzięki antyoksydantom, olej chroni strukturę skóry przed
zniszczeniami powodowanymi czynnikami zewnętrznymi.
Olej wykazuje również działanie przeciwzapalne, łagodzące i
sprzyja gojeniu, dzięki obecności fitosteroli, w tym głównie spinasterolu.
Skwalan i nienasycone kwasy tłuszczowe wspomagają regenerację bariery
hydrolipidowej naskórka oraz uzupełniają niedobory składników tłuszczowych w
skórze, w tym cennych ceramidów stanowiących cement komórkowy.
9. Benzophenone-3 - składnik pochodzenia
chemicznego. Filtr przeciwsłoneczny.
Substancja alergizująca. Podejrzewana jest o działanie podobne jak żeński hormon estrogen. Udowodnione jest naukowo, że chemiczne filtry UV znajdują się w ludzkim mleku matki i w rybach.
Substancja alergizująca. Podejrzewana jest o działanie podobne jak żeński hormon estrogen. Udowodnione jest naukowo, że chemiczne filtry UV znajdują się w ludzkim mleku matki i w rybach.
10. Simmondsia Chinensis Oil - olej z jojoby. Właściwie to jest to
ciekły wosk a nie olej. Dla każdego typu skóry. Bardzo dobrze się wchłania, nie
klei się, pozostawia delikatny, woskowy film. Posiada właściwości ochronne,
działa na skórę odżywczo, wygładzająco, reguluje jej wilgotność. Polecany
szczególnie przy skórze z zapaleniem, łupieżu, poparzeniach słonecznych i
trądziku. Może być stosowany jako czysty.
11.
CI 26100
- 1-(4-(Phenylazo)phenylazo)-2-naphthol, czerwony barwnik azowy (diazowy).
12. CI 47000 - żółty barwnik chinolinowy.
12. CI 47000 - żółty barwnik chinolinowy.
13.
Butylene Glycol
- glikol butylenowy, alkohol o właściwościach nawilżających podobnych do
gliceryny. Działa jak rozpuszczalnik dla innych substancji.
14.
Helianthus
Annuus Seed Extract - ekstrakt z nasion słonecznika, dzięki
substancjom aktywnym zawartym w oleju słonecznikowym jest wykorzystywany w
wielu rodzajach kosmetyków. Witamina E jest głównym antyoksydantem błon
komórkowych, stabilizującym podwójną warstwę lipidową, co zapewnia optymalne
warunki funkcjonowania receptorów, systemów transportu i struktur
enzymatycznych błon komórkowych.
15. CI 61565 - 1,4-bis(p-toliloamino)antrachinon,
barwnik zielony.
Szkoda, bo dostałam ten olejek jakiś czas temu i chciałam niedługo wziąć się za testowanie.Ale mnie akurat do stylizacji w ogóle nie jest on potrzebny. Liczyłam właśnie na odżywienie włosów:(
OdpowiedzUsuńNo przykro mi, tutaj ma tylko silikony, które otoczą włos ale nic poza tym :)
Usuńwolę naturalny olejek arganowy
OdpowiedzUsuńGdy komuś zależy na ODŻYWIENIU to fakt, lepszy :)
UsuńJa od niedawna trzymam się z daleka od takich cudów wynalazków. Włosów nie stylizuję, chyba, że jedwabiem z GP.
OdpowiedzUsuńMam też jedwab z GP, składowo lepszy choć nie wiem jak z działaniem, muszę sprawdzić :)
Usuńco za skład ;)w sam raz do zabezpieczania końcówek :D
OdpowiedzUsuńTo prawda ale nasz Joaśka spisuje się lepiej na tym polu ;) z bardzo podobnym produktem :)
Usuńmam go już na wykończeniu- u mnie sprawdza się bardzo dobrze, właśnie na moich falowanych, puszących się końcach włosów. Niestety na tę chwilę silikony mnie ratują, reszta włosów odrasta i jest już w dużo lepszej kondycji
OdpowiedzUsuńRównież nie stronię od silikonów, ale powiem Ci, że taka Joanna sprawdziła się lepiej, tzn. moje włosy wyglądają o niebo lepiej po niej właśnie :) (chodzi mi o Eliksir).
Usuńmuszę wypróbować- póki co wykończyłam szampon Joanny z serii arganowej, mam jeszcze w zanadrzu odżywkę i bodajże maskę, eliksir pewnie dokupię :)
UsuńEliksir wypróbowałam jako ostatni z grupy, bo mi się ulepkowa konsystencja nie podobała ale się zdziwiłam, że taki fajny :)
UsuńWow, silikon silikonem pogania a argan po substancji zapachowej. Nie cierpię nadawania kosmetykom nazw które sugerują zupełnie coś innego niż znajduje się w składzie. Wolę zapłacić więcej za czysty olej arganowy, może nie będzie pachniało "kobieco", ale od ładnych zapachów to ja mam perfumy :D
OdpowiedzUsuńMasz piękny kolor na ustach, co to?
Tak jak w poczciwym "jedwabiu" jaki znamy z drogerii :) tylko jedwab tańszy :)
UsuńJa też tego nie lubię dlatego jawne oszukiwanie u mnie na blogu nie przejdzie ;)
Dziękuję, to MAC o nawie Cosmo.
Racja, chociaż... Do małej ilości jedwabiu w jedwabiu już się przyzwyczaiłam, to już praktycznie nazwa umowna na produkty wygładzające włosy, lepsze lub gorsze. No i czystego jedwabiu w drogeriach jeszcze nie widziałam a olej arganowy i owszem :). W tym pierwszym przypadku nie wciśnie się kitu nieświadomemu konsumentowi że dostaje produkt naturalny, a w drugim jeszcze można lecieć na popularności oleju.
UsuńDokładnie :) O dziwo taki jedwab w płycie z GP zawiera duże zestawienie olejków, czyli jednak można :)
UsuńA opakowanie wygląda tak jakby produkt był super naturalny... szkoda...marketingowcy robią nam wodę z mózgu. Dobrze, że są takie osoby jak Ty :)
OdpowiedzUsuńnoooo, nawet w nazwie firmy mamy "BIO" :D
UsuńMi już rzadko ;)
ja tez go mam ale nie bardzo byłabym skłonna go używać i po twojej recenzji widzę ze nic nie straciłam :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz się jednak sama przekonać... to co innym nie pasuje u Ciebie może się sprawdzić i odwrotnie :)
UsuńI znów robią nas w balona;/
OdpowiedzUsuńi znów :) ale się nie damy ;)
UsuńZabezpieczam nim końcówki i sprawdza się w tej roli :-)
OdpowiedzUsuńTeż nakładam na końcówki i przez jeden dzień jest ok, na drugi włosy są sztywne jak koci ogon :)
Usuńjejku jaka ściema. właściwie mnie to nie dziwi, bo wszystkie produkty tego typu przeważnie są naładowane silikowami, a oleje o ile jakieś są, pojawiają się od połowy albo pod koniec składu.
OdpowiedzUsuńTo prawda, są naładowane i zazwyczaj, mimo tego, jakoś tam się sprawdzają. Choć skład GP mnie zdziwił, będę niedługo testować i na pewno dokładnie opiszę wrażenia :)
UsuńKolejny przykład na to, że przed zakupem kosmetyków należy czytać ich składy i nie wierzyć żadnym innym napisom na opakowaniu. Dodali tego arganu tyle co kot napłakał i od razu kosmetyk nosi nazwę ARGAN OIL. Kolejna marketingowa ściema...
OdpowiedzUsuńSmutne podsumowanie... ale nie mogę się nie zgodzić...
Usuńmam,używam juz druga buteleczkę i włosy są po nim miekkie i puszyste,więc robisz halo o....chyba ...niepotrzebnie jak zwykle
OdpowiedzUsuńMoże Halo jest Tobie niepotrzebne, ale uświadamia nieznającym się na składach, że producenci mogą sobie napisać wszystko na etykietach, na co wyobraźnia pozwoli, a tak naprawdę liczy się skład. Nie każdy ma ochotę płacić za wodę i silikony, tym bardziej żyjąc w przekonaniu, że to "Marokańskie złoto".
UsuńJak dla mnie możesz sobie to pić litrami :) Niech Ci dobrze służy ;D
UsuńCzyli standardzik. Już lepszy skład ma serum green pharmaceris.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńWłaśnie czytałam wiele negatywnych opinii na temat tego kosmetyku. Wkurza, że opakowanie sugeruje iż jest to czysty olejek arganowy, lub bardzo blisko czystego olejku. Szkoda.
OdpowiedzUsuńWięc jak widzisz, nie tylko ja kręcę nosem :)
UsuńTo samo właśnie zauważyłam.Pierwszy dzień rewelacja gładko,zero puchu,ale drugi dzień już sianko;/ Ale niestety,albo i stety,jest to jeden z nielicznych produktów doraźnych dzięki którym mogę rozczesać niemiłosiernie poplątane włosy:(
OdpowiedzUsuńWłaśnie, to samo mam na głowie... i dziwię się, że po podobnej miksturze z Joanny czegoś takiego nie ma... kolejny raz przekonuję się, że proporcje to magia :)
UsuńOlej arganowy po prostu brzmi wspaniale, każdy wie, że jest to istny skarb natury, sylikon już nie, więc tak chwytają klientów, nieświadomych, naciskając na składnik dobroczynny, a tu niespodzianka - na początku sylikon, on mi nie szkodzi, więc nie zraziła bym się, raz na jakiś czas można użyć, ale lepiej wiedzieć, co nakładać :)
OdpowiedzUsuńAle pomyśl sobie, że jest ktoś, kto się zupełnie nie zna na składach, i teraz kupuje taki olejek i nakłada sobie na twarz... bo wyczytał, że olejek arganowy powstrzymuje starzenie... nie no, nie można tak robić ludzi w jajo...
UsuńCzysta tragedia. Moje włosy są po nim przyklapnięte (choć nakładam go mikroskopijną ilość) i bardzo matowe.
OdpowiedzUsuńWidać nie lubisz się z silikonami :)
UsuńPatrzę podejrzliwie na wszystko co ma w nazwie "argan" - bez czytania składu nie ma sensu się na cokolwiek napalać. Żeby jeszcze był gdzieś wyżej, a nie za substancją zapachową. Często też, w przypadku innych kosmetyków, przed drogimi olejkami jest np. jakiś bardziej pospolity, np. słonecznikowy, a ten, który nadaje nazwę kosmetykowi, gdzieś na końcu. Na to też zwracam uwagę.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze czynisz :) Brać przykład :)
UsuńTo w większości te same specyfiki, tylko inaczej się nazywają: jedwab, serum, olejek arganowy... Olej to olej, serum to... zazwyczaj silikon z domieszką ;) Ech ci marketingowcy ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się, ale chyba jeszcze żaden z tych specyfików nie imitował agranu tak intensywnie ;)
Usuńczyli jak zrobić klienta w... konia.
OdpowiedzUsuńCoś w ten deseń ;)
Usuńo matko co za bubel! mam go, ale raczej nie będę używać. Może ktoś chętny ?
OdpowiedzUsuńZawsze jest ktoś chętny :)
Usuńoglądała go ostatnio, ale się nie skusiłam ;)
OdpowiedzUsuńChyba niewiele tracisz :)
UsuńDostałam to serum na spotkaniu w Katowicach, ale nie zamierzam używać :)
OdpowiedzUsuńZawsze się znajdzie ktoś, kto będzie chciał spróbować :) Można oddać :)
UsuńSzkoda ,że nie jest to produkt naturalny. Bardzo lubię olej arganowy ze względu na jego fantastyczne właściwości :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Wielkiej straty nie ma, zawsze można kupić coś innego ;)
UsuńAż mi się ciśnie na usta magiczne zdanie pracowników Lavea "Mała ilość składników niekoniecznie musi oznaczać, że producent poskąpił nam półproduktów, może to wynikać z zalecanego stężenia, przy którym półprodukt działa najlepiej" haha... tu też można było by to dopasować ;P
OdpowiedzUsuńheh, no właśnie, idealnie oddana powaga sytuacji :D
UsuńO dobrze wiedzieć, bo niedawno był na promocji w SP - bardzo chciałam go kupić, ale nie znalazłam. Teraz nie żałuje, że go nie mam.
OdpowiedzUsuńU mnie z SP stały tego całe rządki :)
UsuńNie mam ochoty na ten pseudo argan;) Używam od jakiegoś czasu czystego olejku arganowego i na razie włosy mi się pięknie odwdzięczają:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Mają za co :) Drogocenny olejek :)
UsuńA ja mam na niego chrapkę;p
OdpowiedzUsuńZapraszam na FB :)
Usuńa ja tam wolę mój naturalny arganowy i na włosy i na twarz :)
OdpowiedzUsuńI to jest najlepsze wyjście ;)
Usuńa jaki uzywasz?
Usuńjak tylko na spotkaniu blogerskim w Kielcach podalas jego przykład jako przekłamanie producenta- od razu go wydałam :)
OdpowiedzUsuńI nie masz czego żałować ;)
UsuńSzkoda, że to taka beznadzieja w dodatku z sylikonami. Wygląda i brzmi zachęcająco. W tym wypadku producent mija się z prawdą.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Zawsze jest tak, że produkt ma zachęcać, tutaj zachęca i to bardzo ... ARGAN OIL ... :D
UsuńPowiem tak, mam ale jeszcze się nie zebrałam w sobie do wypróbowania- czemu? Przy moich cieniutkich, mało gęstych i krótkich włosach takie silikonowe specyfiki nie spełniają swojej funkcji- zawsze po kilku godzinach mam włosy jak by mnie krowa jęzorem polizała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
oooo, to odradzam, do cienkich się nie nadaje zupełnie, nie ma sensu obciążać włosów :)
UsuńNo ładnie.... szkoda, że wcześniej nie przeczytałam. Dzisiaj go kupiłam u fryzjerki. Ale to ma być tylko na końcówki i w celu ujarzmienia loków mojej córci.
OdpowiedzUsuńWchłania się całkowicie, nie pozostawia tłustej powłoki, a skoro chroni końcówki moich włosów, które i tak myję codziennie, to jest do przyjęcia. Zobaczymy po kilku tygodniach używania.
Zapraszam na bloga częściej, może będzie mniej bubli na półce :)
UsuńMnie ten olejek (mimo, że używam go bardzo malutko) okropnie przetłuszcza włosy. Zawsze myję je co drugi dzień, a po użyciu tego olejku muszę je umyć już następnego dnia. Dlaczego tak jest?
OdpowiedzUsuńBo każdy z nas jest inny, łącznie z rodzajem owłosienia, jak się nie sprawdza, nie używaj, szkoda się męczyć :)
UsuńU mnie olejek się sprawdza, dla słabych, kręconych i mopowych włosów nie polecam.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńOtworzyłaś mi oczy tym postem, bo kupiłam ten olejek już jakiś czas temu i dopiero teraz postanowiłam coś więcej o nim przeczytać, bo trudno wierzyć jedynie zapewnieniom producenta. Trochę się zawiodłam, ale przynajmniej wiem, co stosuję...
OdpowiedzUsuńByć może Twoje włosy będą miały się całkiem dobrze, zużyj i rozejrzyj się za lepszym kosmetykiem, takim choćby Green Pharmacy :)
UsuńTeż mam ten olejek i bardzo mnie rozczarował. Włosy się po nim elektryzują, są klapnięte a następnego dnia tłuste. Zapraszam do mnie: www.paniskrzatowa.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńEfekt na włosach następnego dnia jest nie do przyjęcia...
Usuńa ja się dziwię co się dzieje z moimi końcówkami :D sztywne jak szczota..wcześniej sobie tłumaczyłam, że to 2 dzień po umyciu włosów..a tu proszę znalazłam przyczynę najgorszych końcówek ever :D dzięki za ten post :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się przydał :)
UsuńWidziałam go w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńOsobiście mogę polecić Orofluido, najlepiej na all kupić, w sklepie przepłaciłam niestety a drogi jest.
Poprawę stanu włosów miałam długo po zaprzestaniu stosowania :)
Ja już mam swojego Króla w tej kategorii i to jest product od Macadamia Natural Oil
Usuńa ja już mam jakąś 6 buteleczke tego cudeńka, i jestem zachwycona :) mam gęste,kręcone i puszące sie włosy... prostuje praktycznie caly czas nie wspominając już o farbowaniu, postanowilam podciąć końće dość mocno...i zaczełam stosować olejek, włosy urosły bardzo szybko, odżywione,błyszczace i zadbane, naprawde warto :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że jesteś zadowolona :) ja mam innych faworytów :)
UsuńJa nakładałam go na twarz i skóra była naprawdę ładna, nawilżona i gładsza... Czyli mimo to nie powinnam?
OdpowiedzUsuńO.O
UsuńO.O