Monotematycznie będzie, znów o ustach...
Naszła mnie dziś ochota na porządki w swoich zbiorach.
Kolekcja kolekcją, wiadomo, z kolekcją kolekcjoner rozstawać się nie chce...
Ale od czasu to czasu trzeba zrobić porządek.
Szczególnie jeśli sprawa dotyczy szminek.
Pamiętacie post o mikrobach żyjących na szminkach i błyszczykach?
Jeśli nie to zajrzyjcie sobie TUTAJ...
Dziś właśnie postanowiłam, że moją kolekcję mazideł do ust radykalnie odchudzę...
przynajmniej tyle mogę :> bo siebie nie dam rady ;D
W jednej z szuflad tłoczyły się pomadki,
jedna na drugiej, tworząc piętra, pięter było trzy.
Każdy nowy mieszkaniec był niemile widziany,
zwyczajnie nie było na niego miejsca...
Aż do dziś...
Dziś wyprowadziło się całe piętro...
W szufladce zostało tyle szminek, ile używałam przez ostatnie miesiące.
Szminki, które nie było używane dłużej niż rok poszły w kosz.
Cała reszta mieszkańców szuflady przeszła kwarantannę z płynem Skinsept pur
i cała czysta, i pachnąca ułożyła się w równych rządkach.
i cała czysta, i pachnąca ułożyła się w równych rządkach.
Aż mi lżej na duszy :)))
Nachodzi Was czasem ochota na pozbycie się części kosmetyków??
Miłego wieczoru
Angel
Nachodzi Was czasem ochota na pozbycie się części kosmetyków??
Miłego wieczoru
Angel
O ja często robię porządki w kosmetykach :) Choć względem 'pielęgnacji' jestem znacznie bardziej rygorystyczna niż w przypadku kolorówki :P Tu mia jakoś bardziej żal coś wyrzucać.
OdpowiedzUsuńA najczęściej to chyba robię czystki w lakierach :P
Pielęgnacja mi znika w miarę ładnie :) Właśnie, jeszcze muszę zrobić porządek w lakierach. Też powywalam te co nie były używane dłużej niż rok, będę ostra :D
UsuńNie :P
OdpowiedzUsuńa Ty to masz minerały, one mogą leżeć sobie ;)
Usuńochota? ciężko to tak nazwać, przywiązuję się do kosmetyków hehe :D
OdpowiedzUsuńale właśnie w ostatnich dniach porządkowałam, część wywalałam (z bólem !!) zarówno kolorówkę jak i pielęgnację ;)
ślicznie poukładałaś szmineczki ;)
A ja chyba właśnie przestałam się przywiązywać :) bo kto to widział przywiązywać się do takich rzeczy :D
UsuńMinimalizm... minimalizm... powtarzam jak mantrę ;)
Dzięki :*
poczytałam jeszcze i jutro odkażam i przeglądam szminy :D choć właściwie przegląd robiłam niedawno
Usuńale chociaż odkażę :D bakterie precz :D
Od czasu do czasu trzeba je odświeżyć :) Niech mikroby nie mają lekko ;)
UsuńNie tylko nachodzi mnie taka ochota, ale przewietrzam szuflady i puzderka.
OdpowiedzUsuńOd kilku lat kupuję znacznie mniej kolorówki. Podchodzę do tematu praktycznie. Szkoda mi pieniędzy na nieużywane, zalegające rzeczy.
Dlatego też od tego czasu nie muszę przetrzebiać zapasów. Zużywam to, co kupuję. Przynajmniej, jeśli chodzi o szminki i błyszczyki. Zasobów pigmentów i cieni nie zużyję zapewne do emerytury.
Bardzo mądre podejście :) Kiedy kupowałam co mi wpadło w oko, teraz się pukam w czoło jak mi się coś ubzdura :) choć czasem słabość wygrywa :)
UsuńCienie u mnie też nie do zużycia :)
pewnie, że nachodzi mnie taka ochota, można powiedzieć, że całkiem często :)) zbiór niesamowity, z moimi pomadkami sztuk pięć chowam się w ciemny kąt. :)
OdpowiedzUsuńPięć sztuk co całkiem spora kolekcja :) Codziennie inny kolor, sobota i niedziela regeneracja :)
UsuńPodoba mi się taka liczba i może do takiej uda mi się kiedyś zbić tą kolekcję :)
Ochota mnie nachodzi, gorzej z wykonaniem.
OdpowiedzUsuńChyba nie mam aż tylu pomadek, na szczęście :). Jednakowoż, w porównaniu do koleżanek z pracy, mam ich całkiem pokaźną kolekcję.
U mnie zawsze gorzej z wykonaniem, ale jak najdzie ochota to działam od razu ;) I tak nie liczy się ilość a jakość :)
UsuńNigdy, zawsze mi szkoda wyrzucać:D na szczęście (nieszczęście?) mam tylko cztery szmineczki, więc zazwyczaj nie ma konieczności wyrzucania :)
OdpowiedzUsuńI to jest całkiem normalna liczba :) Przynajmniej jest duże prawdopodobieństwo, że się jak Pan Bóg przykazał zużyje produkt do końca :)
UsuńJa mam hopla na punkcie szminek choć ostatnio naprawdę staram się nie nabywać kolejnych bo tylko raz w życiu zużyłam jedną do końca. Najczęściej trochę poużywam i oddaję mamie, która wszystko zużywa do cna :) Też czasami robię takie porządki, ale bardziej staram się jakoś tak na bieżąco kontrolować moje zasoby i te, do których miłością nie pałam oddaję bo zawsze ktoś chętny się znajduje :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie więcej ;) Ale sporo miałam takich, nawet wśród tych wywalonych, że bliskie były swojego szminkowego dna :) to chyba znak, że je lubiłam... ale wywaliłam, bo już były stare. Rozdawnictwo jest dobre, przynajmniej nic się nie marnuje :)
UsuńZ racji zawodu bardzo czesto jak nie ze raz to dwa razy w tygodniu dezynfekuje kosmetyki:D obecnie mam 30 pomadek i kazdej jednej uzywam wiec ani pomadek ani nic nie wyrzucam bo za czesto mi sie koncza:P
OdpowiedzUsuńA co ciekawego porabiasz? :)
UsuńJak wszystko się kończy to dobrze, wyrzucanie nie zużytych produktów nie jest za specjalnie EKO.
coś tam sobie maluje:P
Usuń:D
UsuńTak się składa, że wczoraj robiłam porządki w kolorówce. Fakt, nie było tego dużo, ale zawsze to odzyskany skrawek przestrzeni.
OdpowiedzUsuńCo za zbieg okoliczności :) chyba naszły nas wiosenne porządki, spóźnione nieco ;) Odzyskany kawałek przestrzeni cieczy i to bardzo :)
Usuńniezła kolekcja :) ja mam ok 10 szminek, których używam dość sporadycznie.
OdpowiedzUsuńAle porządki w kosmetykach lubię, od razu mi lepiej na duchu, kiedy przynajmniej w jednym miejscu mam ład i porządek :)
Ja bardzo lubię szminki. Użycie ich pierwszy raz jest cudownym momentem :) Coś magicznego jest w pozbywaniu ich ICH idealnie wyciętych kontur :)
UsuńCzęsto robię porządki w kolorówce. Sprzedaję, wyrzucam, wymieniam się, oddaję mamie... Czasem nawet rozstaję się z kosmetykami, które lubię, ale wiem, że ich nie zużyję, bo inne lubię jeszcze bardziej/mam sentyment.
OdpowiedzUsuńDobry nawyk :) i fajna filozofia, jak się coś nie sprawdzi, oddać :) Ja niczym się zastanowię, czy to się może komuś przydać... przegapiam termin :)
UsuńTeż powinnam, tak generalnie. I półkę w łazience, i półkę kolorówki. I tych cholernych strarych lakierów musze wyrzucić... Wstyd mi tak tyle gromadzić i nie używać.
OdpowiedzUsuńU mnie przynajmniej w łazience panuje ład :) Trzymam tam tylko żel, szampon i odżywki :)
UsuńZe starych lakierów miałam w planie zrobić biżu, nie wiem, czy mi się uda, spróbuję :)
Hm... Biżu powiadasz :D
UsuńJa to bym chciała mieć więcej ;)
OdpowiedzUsuńOd przybytku boli głowa ;)
UsuńPrzegapiłam post o odkażaniu ale już nadrobiłam zaległości :)
OdpowiedzUsuńAngel, mówisz, że można normalnie szminki oraz pudry czy róże w kamieniu spryskać np. Skinseptem i produkty te w żaden sposób nie ulegną zniszczeniu?
Chyba będę musiała udać się po taki preparat, bo przyznam szczerze nigdy swoich rzeczy nie odkażałam, ale to też dlatego że szminek mam 5 na krzyż.
Żaden puder, żaden tusz, szminka czy cień nie zmieniły swojej konsystencji, nic im się nie stało... to wszystko pięknie odparowuje... a jak jeszcze wybierzesz sobie na jakiś słoneczny dzień, to ani się obejrzysz a puderek czy róż będzie suchy jak pieprz :)
UsuńJa ostatnio lakierow sie pozbylam i kilka miesiecy temu pomadek
OdpowiedzUsuńMoje lakiery stoją nietknięte, ale i na nie przyjdzie kolej :)
UsuńJa się jeszcze nie pozbywam wszystkiego, ale regularnie rozdaję/wydaję i wyrzucam, no ale akurat pomadek to używam często, więc nie leżą/stoją. Lakiery też przejrzałam i ograniczyłam. W 2013 roku kupiłam może z 10 lakierów, więc przybywa mi ich baaaaaaaardzo wolno.
OdpowiedzUsuńZ tymi lakierami to jest problem, jest tysiące kolorów, które mnie urzeka, ale butla 15 ml jest nie do przejścia... dlatego bardzo lubię w tej dziedzinie miniaturki. Te przynajmniej zużywam niemal do końca :)
UsuńGeneralnie panujesz nad zbiorami :) bardzo dobrze :) do naśladowania :)
ojej, całkiem spora kolekcja, ja mam z 10 i staram się zużywać to co mam, brakuje mi kilku odcieni ale na razie nic mnie szczególnie nie kusi. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTroszkę jeszcze ich zostało, ale za parę miesięcy pewnie wywalę jeszcze jedno pięterko :) Miłego wieczoru :)
Usuńpowinnam zrobić takie wietrzenie już dawno... ale będzie płacz i zgrzytanie, bo wiele rzeczy już dawno powinno było trafić do kosza... zerknęłam do pudła z podkładami i znalazłam - uwaga, uwaga - podkład Clinique, który kupiłam w 2007 roku... nieużywany już od paru lat (połowa opakowania) i tak sobie leży... :/
OdpowiedzUsuń:DDD rekord :) Ktoś da więcej??
UsuńTrzeba zrobić taki TAG, Stare ale jare ;) Ja mam cienie Celia z UWAGA !!!! 1989 roku ;)
Może jutro zrobię focię i wrzucę na bloga :)
U mnie sprzątanie w kosmetykach zawsze kończy się na allegro lub w rozdaniach :) Jeżeli ktoś świadomie bierze używane/krotkoterminowe, nie widzę problemu :).
OdpowiedzUsuńJest to jakaś opcja :) Czasem faktycznie raz czy dwa użyjemy jakiś produkt, można odkazić i puścić dalej :)
Usuńostatnio stwierdziłam że zaczynam przypominać chorobliwych zbieraczy..niestety nie dałam rade sama sięgnęłam po książkę "minimalizm" Dominique Loreau świetna ksiązka zmuszająca do przemyśleń i oczyszczenia swojej przestrzeni:)) tak więć porządki były w szafach i w każdym kącie domu jednak kosmetyki zostały ... to najgorszy etap porządkowania jednak chce go przejść. Po Twoim poście tym bardziej chce uporządkować przestrzeń kosmetyczną :)))
OdpowiedzUsuńoszałamiające było to że wyrzuciłam, oddałam ze cztery 2 metrowe torby ciuchów, butów, książek, naczyń, szklanek itp których nie używam. teraz pora przyszła na kosmetyki :))) żal wielki żal ale połowy nie używam..a termin ważności mija...tak więc niebawem wielki remanent kosmetyków:))
dla opornych polecam książkę o której wspominałam:)))
człowiekowi aż lżej na duszy i ciele po tsaich porządkach:)))
Buuziaki ANiele :****
Bardzo dobra pozycja książkowa :)
UsuńPrzy przeprowadzce sama się zdziwiłam, ile rzeczy się nie używało w ogóle... szok.
A tu tyle kosmetyków Ci doszło... ;D no to musisz zrobić jakiś porządek z tym :)
Zdecydowanie lżej :)
Całusy :*
Często robię takie porządki, nie cierpię bałaganu a i lubię doglądać me zapasy :-D.
OdpowiedzUsuńBałagan mnie zdecydowanie psychicznie przytłacza, porządeczek musi być :D
Usuńja też chcę tyle szminek, oh tez robiłam ostatnio porządki i poleciałoooo
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że masz teraz miejsce na nowe, ale to byłaby głupota ;)
UsuńŁooo ale szminek! Ja mam tylko kilka :P Za to błyszczyki mi się mnożą jak króliki, chociaż staram się ich nie kupować za dużo, bo potem się marnują, a nie lubię jak się coś marnuje no ;)
OdpowiedzUsuńI całkiem rozsądnie :) Błyszczyki mają u mnie inną szufladkę :) Ale mam ich mniej niż szminek :)
UsuńCałkiem pokaźna ta twoja kolekcja :D Ja tak średnio raz w tygodniu porządkuje kosmetyki bo zawsze w tygodniu robię w nich straszny bałagan >.<
OdpowiedzUsuńTo masz takie Syzyfowe prace jakby ;D największy bałagan zdarza mi się robić na półce z pielęgnacją, ją więc porządkuję najczęściej a potem napatrzeć się nie mogę, jakie wszystko równo poukładane :)
UsuńSporo tych szmineczek:)
OdpowiedzUsuńZ czasem będzie mniej :)
UsuńAle masz kolekcję! :D Ja staram się na bieżąco wyrzucać kosmetyki których nie używam :)
OdpowiedzUsuńPrawidłowy nawyk :)
UsuńImponująca kolekcja mazideł :)
OdpowiedzUsuńJa często przetrzebiam moje "zbiory".
:-) będzie mniejsza, zdecydowanie :)
UsuńOd czasu do czasu trzeba, inaczej można zapomnieć co się ma :)
szalona kobieto :)
OdpowiedzUsuńno co :D
UsuńFajnie wyglądają takie poukładane w rzędzie ja nie mam ani jednej szminki więc chowam się :)
OdpowiedzUsuńJa to jest możliwe :)
UsuńU mnie ochota jest, gorzej z praktyką... ale postanawiam, że choć kilka wyrzucę:)
OdpowiedzUsuńDobry początek :)
UsuńMnie to nie raz nachodzi taka ochota, ale jak sobie bardziej o tym pomyślę to trochę szkoda :D Ale porządki robię zdecydowanie za często :P
OdpowiedzUsuńa tam szkoda, szkoda to jest jak teściowa do studni wleci ;)
UsuńSporo tego :) Moje są poukładane w organizerach do szuflad Ikei ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam je, fajny gadżet :)
UsuńUwielbiam moje szminki, ale staram się to czego nie używam oddawać przyjaciółkom, albo się wymieniać ^^
OdpowiedzUsuńAle przyznam, że nie zastanawiałam się wcześniej nad tym, ile może na nich siedzieć paskudztw. Muszę się rozejrzeć za tym sprajem :o
Koniecznie, szczególnie dbamy o higienę kiedy oddajemy coś znajomym :)
UsuńJa pozbywam się tylko tego, co mi nie służy, z resztą rozstać się nie umiem:(
OdpowiedzUsuńPrzyjmijmy, że moje nieużywane przez rok szminki mi nie służyły :) Na pewno też takie znajdziesz ;)
UsuńRegularnie pozbywam się przeterminowanych i popsutych kosmetyków. Te, które się u mnie nie sprawdzają, oddaję mamie albo koleżance. To też działa w drugą stronę;) Dzięki tym naszym wymiankom ostatnio stałam się posiadaczką malinowej pomadki;)
OdpowiedzUsuńWymianki to fajny pomysł, jednak nie wszystkie kosmetyki można wymienić :)
UsuńMalinowa pomadka mi się marzy, z jakiej masz firmy?
niezła kolekcja, również muszę sięgnąć po książkę minimalizm, ostatnio w kosmetykach mam porządek, tak wiosennie mnie naszło na gruntowne porządki
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze pewne rejony do ogarnięcia ale już bliżej jak dalej ;D Wiosenne porządki są spoko :)
Usuńspora kolekcja, ja nie mam ani jednej szminki, wolę błyszczyki:)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki są fajne ale sama nie mam ich za wiele :)
Usuńnatchnęłaś mnie na sprzątanie :D
OdpowiedzUsuńMiłych porządków ;)
Usuńnieźle, ale ich dużo :) ja jakoś nie używam nigdy błyszczyków ani szminek, denerwują mnie poprawki co godzinę :)
OdpowiedzUsuńTo jest minus :) ale można do tego przywyknąć :)
UsuńMuszę przejrzeć swoje zbiory lakierowe, mam kilka sztuk których dawno nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMnie też to czeka :)
Usuńmój ulubiony Skinsept pur :)
OdpowiedzUsuńteż muszę zrobić porządki w szminkach, mam ich niesamowicie dużo jak na osobę, która nigdy nie maluje ust ;p
hehe :D leżą i się nudzą... no to koniecznie się z nimi pobaw płynem ;)
UsuńPodziwiam ilość. Ja posiadam około 7. Jakoś nie za często używam szminek.
OdpowiedzUsuńTo kwestia gustu :) ale liczba mi się podoba, rozsądna :)
UsuńOj ja też szminki mogę kupować w nieskończonoooość, uwielbiam, kocham, PRZEPADŁAM :3
OdpowiedzUsuńoj, i znowu nieaktualne dane :) szufladka ponownie pęka w szwach :D
Usuń