W dniu kiedy zaczęła obowiązywać urodowa gazetka Biedronki
popędziłam do sklepu by kupić kilka rzeczy, m.in. płatki
kosmetyczne,
które bardzo lubię i u mnie sprawdzają się bez zarzutu.
I choć rozsądek podpowiadał - JUŻ
NIC WIĘCEJ - nie posłuchałam.
Czasem to dobrze, że się nie słucha, bo można fajne drobiazgi kupić :D
Jednym z
nich jest śliczny, różowy żel pod prysznic.
Z wyglądu przypomina mi olejowe żele pod prysznic od NIVEA,
z ceny zaś podobny jest do olejowych żeli ISANY. Taka hybryda.
Biorąc pod uwagę jakie żele mamy na rynku…
Lirene - mango bez mango…
czy
najnowszy zapach, gruszka, o dziwo, wrzucili ekstrakt ;-) (rec. Ani).Lirene - mango bez mango…
Ten żel bije powyższe na głowę.
1. Ładnie prezentuje się w butelce.
2. Przyjemnie, kwiatowo pachnie.
2. Przyjemnie, kwiatowo pachnie.
3. Bardzo gęsta konsystencja.
4. Duża wydajność.
5. Dużo piany przy użyciu myjki.
6. Nie tylko chemiczny skład.
6. Nie tylko chemiczny skład.
7. Użyte pod prysznicem sprawia przyjemność.
8. Zadowolone z efektów mycia ciało.
9. Duża pojemność: 300 ml
10. Niska cena: 4,99 zł
Zgodność etykiety przedniej z tylną… olej z wiesiołka obecny, tak samo zresztą jak witamina E.
Który lepiej kupić? Wiadomo ;)9. Duża pojemność: 300 ml
10. Niska cena: 4,99 zł
Zgodność etykiety przedniej z tylną… olej z wiesiołka obecny, tak samo zresztą jak witamina E.
Czym myjemy nasze
ciało?
1. Aqua - woda,
rozpuszczalnik.
2. Sodium Laureth Sulfate - sól sodowa siarczanu
oksyetylenowanego alkoholu laurylowego. Jest to anionowa substancja
powierzchniowo czynna, podstawowy składnik myjący. Bardzo dobrze myje, ale
tworzy niestabilną pianę o słabych właściwościach użytkowych.
3.
Acrylates
Copolymer - kopolimer akrylowy, antystatyk, zostawia na powierzchni
film zmiękczająco-wygładzający.
4.
Cocamidopropyl
Betaine - kokoamidopropylobetaina. Jest to amfoteryczna substancja
powierzchniowo czynna. Substancja myjąca, łagodzi ewentualne działanie
drażniące anionowych środków powierzchniowo czynnych takich jak: Sodium Laureth
Sulfate. Ponadto, stabilizuje i poprawia wygląd piany.
5.
Glycerin
– humektanty/środki rozpuszczające. Pochodzenie różne (także petrochemiczne),
zatrzymuje wodę w skórze, nawilża, daje wrażenie miękkiej skóry.
6.
Parfum
- substancje zapachowe.
7.
PEG-7 Glyceryl Cocoate - substancja renatłuszczająca,
która jest środkiem emulgującym, emolientem oraz środkiem rozpuszczającym.
Pochodzenie naturalne - otrzymywana z oleju kokosowego i gliceryny.
8.
Decyl Glucoside
- łagodna substancja powierzchniowo czynna naturalnego pochodzenia. Działa
zmiękczająco na skórę. Wiąże wilgoć. Ma właściwości myjące, stosowana również
jako emulgator, łączy fazę wodą z fazą olejową. Zapobiega rozwarstwianiu się produktu.
9.
Acrylates/Steareth-2
Methacrylate Crosspolymer - substancja żelująca dla fazy wodnej do
stabilizacji emulsji. Składnik regulujący lepkość w końcowym produkcie. Tworzy
ochronny, stabilny film na skórze, włosach, paznokciach.
10.
PEG-20 Glyceryl
Laurate - niejonowy emulgator, umożliwia powstanie emulsji, utrwala
ją.
11. Sodium Hydroxide - wodorotlenek sodu, regulator pH
kosmetyku.
12.
Lactose
- substancja pochodzenia zwierzęcego. Utrzymuje nawilżenie skóry, wygładza ją.
13.
Microcrystaline
Cellulose - celuloza mikrokrystaliczna, składnik konsystencjo-twórczy stabilizujący emulsję, wchłania olej i wodę.
14.
Tocopheryl
Acetate – substancja aktywna,
antyoksydant. Syntetyczna witamina E. Zwalcza wolne rodniki, wygładza
zmarszczki, sprawia, że skóra jest elastyczna i dobrze nawilżona. Dla każdego
typu skóry, ze wskazaniem dla cer dojrzałych i uszkodzonych słońcem. Działa hamująco
na zapalenia i leczniczo, ale nieco mniej, niż czysta witamina E.
15. Oenothera Biennis Oil - olej z wiesiołka dwuletniego. Olej z
wiesiołka reguluje wilgotność, przemianę komórkową i pracę gruczołów łojowych,
regeneruje, poprawia elastyczność skóry.
Skutecznie pielęgnuje skórę
skłonną do przedwczesnego marszczenia, przebarwień i podrażnień.
16.
Terasodium EDTA
- stabilizator pochodzenia syntetycznego, wersenian czterosodowy. Działa
również jako środek konserwujący. Często jest on zanieczyszczony, co działa
drażniąco na skórę i błony śluzowe.
17.
Methylchloroisothiazolinone
- biodegradowalna substancja konserwująca. Chroni kosmetyk przed
drobnoustrojami. Ma działanie alergizujące i może oddziaływać na układ nerwowy.
18.
Methylisothiazolinone
- tania i popularna chemiczna substancja konserwująca stosowana głównie w
produktach pozostających na skórze. Ma działanie alergizujące
i może oddziaływac na układ nerwowy.
i może oddziaływac na układ nerwowy.
19.
Butylphenyl
Methylpropional - składnik kompozycji zapachowej.
20.
Hexyl Cinnamal
– gliceryna, substancja pochodzenia chemicznego, używana jako substancja
zapachowa. Może wywoływać alergię.
21.
Hydroxycitronellol
- hydroksycytronellal, substancja zapachowa imitująca zapach konwalii,
stosowany często może uczulać.
22.
Linalool
- składnik kompozycji zapachowej. Może uczulać.
23.
Geraniol
- składnik kompozycji zapachowej. Może uczulać.
24.
CI 17200
- barwnik czerwony, łagodny barwnik na bazie wody, nie powoduje alergii i
podrażnień.
mi jego zapach nie przypadł do gustu :) ja od zeli wymagam jedynie aby zapach MI się podobał i mył :)
OdpowiedzUsuńA ja wąchałam trzy propozycje i ta zdecydowanie najbardziej do mnie przemówiła :)
UsuńJa polowałam nie na żel, ale peelingi i nic nie upolowałam :D
OdpowiedzUsuńMiałam je w tamtym roku więc już mnie tak nie ciekawiły :)
UsuńMoże się rozejrzę....
OdpowiedzUsuńach nie! tfu! dość zakupów, kto to później zużyje?! ;)
To samo sobie mówiłam przed wejściem do sklepu ;-D
UsuńWcale mi nie pomagasz....
Usuń;)
ale staram się :D
UsuńNo i kupiłam! Poszłam tylko po wodę, nic więcej...
Usuń;)
jestem zdziwiona, że jeszcze gdzieś są :D
UsuńPowstrzymałam się przed zakupem tego żelu ,trochę żałuję jednak zdrowy rozsądek zachować czasami trzeba :-)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba ;P ale nie zawsze ;)
UsuńNie wąchałąm profilaktycznie. Muszę oszczędzać.
OdpowiedzUsuńDobre posunięcie ;)
Usuńczad, wizualnie bardzo przypominają te z NIVEA, fajnie, że jest tańszy zamiennik:D
OdpowiedzUsuńCo najmniej o połowę tańszy ;)
UsuńNie skusiłam się na nie, wizualnie fakt przypominają Nivea :)
OdpowiedzUsuńWolę odłożyć na żele Balea :D
Tamte żele też rewelacyjne nie są :) miałam :) choć zapachowo można czasem odlecieć o to jest dobry powód do kupna :)
Usuńtak się zastanawiałam się, czy wziąć te żele, ale stwierdziłam, że już mam lekki zapas, więc po co mi kolejny otworzony żel :) no i teraz żałuję troszkę...
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się pojawią :) jak to w Biedronce, pojawia się coś i znika a potem znowu jest :)
UsuńTeż sie zastanawiałam nad nim - ale nic o nim nie wiedziałam no i oszczędności! :(
UsuńJa nie ten to będzie inny ;)
UsuńDobrze wiedzieć. Jak byłam ostatnio w Biedronce to wszelkie kosmetyczne ekspozycje mijałam szerokim łukiem:))
OdpowiedzUsuńSilną wolę trzeba ćwiczyć :) to fakt :)
UsuńWąchałam je ostatnio i się zastanawiałam nad zakupem.
OdpowiedzUsuńByć może... Bo zapachy mnie nęciły i jakoś tak w ogóle były zachęcające :)
Stoją trzy takie koło siebie i kuszą kolorami :) Może i Ciebie w końcu skuszą, o ile jeszcze są :)
UsuńMiałam ochote go kupić, ale ostatecznie stwierdziłam, że i tak mam już sporą kolekcję żeli :)
OdpowiedzUsuńJa swojej nie liczę, nie patrzę nawet w stronę półek :)
UsuńMyślałam nad nim podczas ostatnich zakupów, bardzo spodobał mi się ten delikatny zapach :)
OdpowiedzUsuńTo może się skusisz podczas kolejnych :) Myje się nim rewelacyjnie :)
UsuńWąchałam je w bierdze i na szczęście mój nos się z nimi nie zakolegował :D
OdpowiedzUsuńZaoszczędziłaś przynajmniej na coś innego :) Mój mógłby się tak nie kolegować od razu... to by było spokojniej na moich półkach z kosmetykami :)
UsuńKusił mnie, ale jednak zdecydowałam się kupić w rossmannie owocowy:)
OdpowiedzUsuńWidziałam na blogach, że jest jakaś figowa wersja limitowana, muszę ją obczaić ;) żeli nigdy za wiele ;)
UsuńJa mam ten biedronkowy żel ale z owocem goi :).
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że wrażenia pod prysznicem podobne do moich ;)
Usuńja te płatki również lubię i wzięłam dwa pakiety ;) a obok żelu przeszłam całkiem obojętnie jednak widzę, że nie słusznie. W porównaniu do Nivei coś jest :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze biorę jeden i zawsze starcza mi do kolejnej promocji :D
UsuńJest fajny :) mówię CI ;)
a ja swoje oczy skierowałam ku wersji fioletowej, a konkretnie to nos... borówkowy zapach...nie mogłam przejść koło niego obojętnie :P
OdpowiedzUsuńWażne, że urzekł :) Mnie akurat róż ;)
UsuńKupiłam pędzle w Biedrze i peeling do ciała, i pomimo, że zapach tego żelu jest cudowny!! odmówiłam sobie...nie wiem w sumie, czy się cieszyć...:P
OdpowiedzUsuńA jak te pędzelki wypadły? :)
UsuńJestem laikiem, ale malowanie z nimi to sama przyjemność, no i wydaje mi się, że są niezłej jakości:)
UsuńTe mniejsze wyglądały na całkiem sympatyczne z tego co widziałam w gazetce, niestety nie dane było mi ich dotknąć :) Ale fajnie, że się sprawują :)
UsuńNie widziałam, nie kupiłam, nie żałuję ;)
OdpowiedzUsuń;-D
UsuńTeraz używam biedronkowe żele original source :)
OdpowiedzUsuńPodobno też ładnie pachną :)
Usuńniestety, na mnie takie żele działają jak piling, skóra się osypuje. Ale to może i dobrze od czasu do czasu się tak złuszczyć ;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo wrażliwą skórę... to lepiej taki żel sobie darować :) A złuszczanie swoją drogą ;)
UsuńTe drobinki wewnątrz fajnie wyglądają :) Ciekawa jestem jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńchemicznie, wiadomo, ale przyjemnie ;)
UsuńA ja myślałam, że na tym zdjęciu konsystencji jest żaba :D
OdpowiedzUsuńnoooooooo powiem Ci, że jak tak teraz na to patrzę... :D
UsuńGratuluję wyobraźni ;)
A ja właśnie miałam pisać, że myślałam, że to taki motyl spłaszczony, ale założyłam okulary i kształty jednak motyle nie były :D
UsuńAle ŻABA jest, wypisz wymaluj ;D
UsuńNawet jak by ten żel wyszczuplał to bym nie kupiła :D Mam zdecydowanie za dużo żeli i pomimo codziennych kąpieli nie chcą się kończyć:((
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem, u mnie to samo ;)
Usuńfajne ma te drobiny ;D nie miałam go nigdy - nawet go nie widziałam
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie :) nie wiem po co one są nawet ;)
UsuńKusił mnie straszliwie ale nie poddałam się :-)).
OdpowiedzUsuńDzielna dziewczynka :D
UsuńTeż kupiłam ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńKolejka zapewne :D Znam to znam ;) ale tu nie mogłam się powstrzymać :)
Usuńmuszę zerknąć na ten produkt :) mam pytanie odnośnie kolorów substancji składowych, czy czerwony to blee a zielony ok??? czy kolory nie maja wpływu na wartość opisywanego składnika???
OdpowiedzUsuńMoniko, legendę masz po prawej stronie bloga :) Tam masz wszystko objaśnione ;)
Usuń